Dla przypomnienia fragment Ustawy Prawo o ruchu drogowym, którą powinni znać wszyscy kierowcy:
jak potrącenie miało miejsce na 2 części jezdni to może ktoś nawet statkiem kosmicznym przejeżdżać a i tak wina będzie kierowcy. Proste jak budowa cepa, ale i tak większość z dzbanów komentujących będzie mówiło że to wina kogoś innego tylko nie kierowcy. Powód jest prosty, sami jeździcie jak idioci i non stop szukacie wymówek, że to nie wasza wina.
Ci wszyscy młodzi myślą, że hulaj dusza piekła nie ma. No i się przeliczył, i teraz jest płacz nad rozlanym mlekiem.
Jeżeli to prawdziwy cytat z pani rzecznik Policji, to powinna się douczyć!. Na przejściu dla pieszych kierypujacy elektryczną hulajnoga, powinien zejść i ją przeprowadzić. On złamał prawo, powinien dostać mandat i pokryć szkody na samochodzie…
Niech w szpitalu siedzi jak najdłużej, i niech przemyśli co zrobił, na drugi raz zastanowi się jak korzystać z przejścia.
Dzisiaj na ul. Wojska Polskiego 87 kolejny kierujący hulajnogą potrącił samochód wjeżdżający na przejście dla pieszych.
Czy musi ktoś zginąć aby zapoznać kierujących hulajnogami z przepisami ruchu drogowego?
A jeśli "hulajgonista" potrąci PIESZEGO jadąc na przejściu (wjeżdżają z impetem na przejscie),to kto będzie winny?
Pieszy potrącony na przejściu dla pieszych przez hulajnogę.
????? Jak to interpretuje prawo,bo pieszy,to pieszy.
Będziemy stosowali prawo jak my je rozumiemy. No i są tego efekty - na tym wysokim szczeblu państwa oraz na tym niżej lokalnym.
Gdyby samochód był na oponach letnich a nie całorocznych to może by do tego zdarzenia nie doszło. Policja na miejscu każdej kolizji powinna sprawdzać też stan opon
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!