Jakaś masakra. Byłam tam już po wypadku. Pijaki na EPI jeżdżą na kacu i tak to się kończy. Szkoda motocyklisty oby nic mu się nie stało.
A drifterzy i piraci nadal spokojnie jeżdżą nocami po mieście ...
Na spokojnie, logicznie, na zimno i zgodnie z prawem patrząc, to obaj kierujący są winni. Skręcający w lewo motocyklista powinien ustąpić wszystkim jadącym prosto i skręcającym w prawo. Tak mówi prawo o ruchu drogowym. Nie ustąpił, bo prawdopodobnie był nie uważny i jechał za szybko. Kierujący audi też winien, bo był wypity i w związku z tym miał ograniczoną spostrzegawczość i refleks. Do ukarania obaj kierujący, bardziej z audi, mniej z motocykla. Takie prawo powinno być zastosowane i to czy motocyklista jest zabity czy lekko ranny nie na nic do rzeczy.
Rondo by się przydało na tym skrzyżowaniu, włączyć się do ruchu w tygodniu, to jest masakra , szczególnie teraz przy remontach .
Mimo, że sprawca wypadku nie jest motocyklista, to wiemy w jaki sposób i z jaką szybkością poruszają się motocykliści ulicą Łódzką. Nie wiem co za frajda jeździć motocyklem po mieście, szczególnie ulicą Łódzką. Mam na myśli jazdę w tą i z powrotem. Jest tyle fajnych tras do jazdy motocyklem.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!