Podstawa na drodze to zasada ograniczonego zaufania(dla mnie to kompletnego braku zaufania). Prowadzisz samochód ? Nie ufaj innym kierowcom, że zrobią to co powinni zrobić. Jesteś pieszym ? Nie ufaj w to, że kierowca się zatrzyma, że cię widzi, że jest sprawny, trzeźwy. Jesteś kierowca i zatrzymujesz samochód aby przepuścić pieszych ? Patrz w lusterka wsteczne czy inni to robią. Nie ufaj innym. W razie niebezpieczeństwa użyj klaksonu aby ostrzec pieszych, że ktoś nie zamierza się zatrzymać. Możesz komuś uratować życie.Ja już miałem kilka takich sytuacji, ostrzegając pieszych. Nie ufam, żadnemu kierowcy i pieszemu.
To było tuż po 21 a policja co? Informacje dopiero po 22 czyli godzinę później? Jak w takim razie działa system
Dlaczego zawsze KIWROWCA jest tym najgorszym ? W tym przypadku młoda dziewczyna. A dziecko było pod opieka matki. Poza tym 13 czy 14 letnie dziecko powinno sobie zdawać już sprawę z tego jakie są zagrożenia na drodze. Pomyślcie tez jak czuje się dziewczyna.. a nie jest od razu osadzają od najgorszej. Sami wiemy ,ze piesi myślą ze są Bogami na drodze.
Ani jeden ani drugi uczestnik nie zachował należytej ostrożności... no i mamy skutek w postaci kolejnego potrącenienia.
Moim zdaniem całkowite oddanie pierwszeństwa pieszym, było błędem. Sam jako pieszy, kiedy widzę pędzące auto lub ciężarówkę wolę poczekać kilka sekund, niż spędzić kilka tygodni w szpitalu. Jako kierowca wiem, że jadąc nawet 40 km/h nie da się zatrzymac auta w miejscu.Przepisy nie zmienią praw fizyki. A niestety nie brakuje ludzi, którzy wchodzą wprost pod auto bez rozglądania się, bo przecież pierwszeństwo im się należy. Nie brakuje też kierowców, którzy widząc człowieka przy przejściu operfidnie wciskają gaz do spodu.
Zasada ograniczonego zaufania jest kluczem do bezpieczeństwa. Przestańmy walczyć między sobą. Miejsca wystarczy dla wszystkich. I więcej wyobraźni moi drodzy.
Na Sikorskiego-Piłsudskigo omijanie i wyprzedzanie na przejściach dla pieszych to standard.
Widziałam ten wypadek. Przed przejściem dla pieszych zatrzymały się dwa samochody i grupka młodzieży zaczęła przechodzić. W momencie, gdy chłopak na hulajnodze (zwykłej, nie elektrycznej) wysunął się zza drugiego samochodu uderzył w niego jadący ze sporą prędkością samochód na trzecim pasie. Kierująca nim kobieta nie zwróciła uwagi, że samochody na sąsiednich pasach się zatrzymują, jechała ok. 80km/h, sama tak powiedziała. Jedyną "winą" chłopca było to, że jechał na hulajnodze, może gdy szedł, to wyjrzałby najpierw zza drugiego samochodu...
Mieszkam obok. Codziennie wieczorami się ścigają na tym odcinku a policja ma wyje...ne na to.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!