Nie dość że te pojazdy są z moich podatków to jeszcze ludzie muszą dodatkowo płacić za egzamin
Moim zdaniem ważniejsza kwestia to zmiana sposobu nauczania, która teraz dotyczy bardziej "obsługi auta" i znajomości przepisów, a nie jazdy. Kierowcy nie mają świadomości, jak auto zachowuje się na śliskiej nawierzchni, jak używać aut z tylnim napędem, jaką jest droga hamowania auta sprawnego i niesprawnego, wpływ zużytych opon na bezpieczeństwo jazdy i drogę hamowania. Powinny być pokazywane w realu auta po wypadkach albo przeprowadzane kontrolowane crash-testy aut że złomu, na oczach kursantów.
Brak takiej nauki skutkuje później, tym, że są eksperci, którzy jeżdżą szybko i bezpiecznie, stosują jazdę "na zderzak", czy sądzą, że nowoczesne systemy w aucie zastąpią myślenie....
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!