Ilość "zakażeń" ściśle koreluje z ilością wykonanych testów. Trzydzieści tysięcy testów - dziesięć tysięcy "zakażeń". Trzy miliony testów - milion "zakażeń".
Gdyby te testy robić 5, 10, czy 15 lat temu, to ta korelacja wyglądałaby podobnie. Tylko o czym by wtedy świadczyła?

Czy przed "pandemią" ta pani była równie mądra? Czyżby wtedy koronawirusów (ani innych drobnoustrojów chorobotwórczych) nie było?
Na pomysł, by wszystkim utrudniać oddychanie, to nawet Hitler nie wpadł. Może miał więcej rozsądku, a może miłosierdzia? Ciekawe, co nie? Kto by pomyślał, że pracownik sanepidu może mieć bardziej totalitarne zapędy?

Na okrągło to puszczała się córka sołtysa Wąchocka, po tym jak dom okrągły wybudował, żeby mu się po kątach nie puszczała.
Skoro przemęczenie tak daje się we znaki, i jeszcze "hejt" się wylewa, to zawsze można skorzystać z rady chrabiego Bula: zmień pracę, weź kredyt...
Pani Dobrzyńska powinna sobie dobrze zdawać sprawę, że ta "pandemia" to jeden wielki wałek, i ona aktywnie bierze w tym przekręcie udział. Powinna sobie zdawać sprawę, że te testy nie są przeznaczone do diagnostyki, a pozytywny wynik tego testu nie jest dowodem choroby, ani nawet zakażenia tym modnym koronaświrusem. Wyciąganie zatem wiążących wniosków (jak np. decyzja o kwarantannie) na podstawie wyników tych testów jest nieuprawnione.
Jeśli pani Dobrzyńska o tym wszystkim wie, a mimo tego wspomaga podtrzymywanie mitu o pandemii, to popełnia przestępstwo, bo swoim działaniem legitymizuje fałszerstwo na masową skalę.
A jeśli pani Dobrzyńska o tym wszystkim nie wie, to znaczy, że ma takie same kwalifikacje do wykonywania swojej pracy jak Niedzielski na ministra zdrowia, czyli żadne.

71

W szpitalach, policji, straży tez pracują 24/7 i z tego powodu artykułów nie ma. Popracują trochę ściemniacze to nic się nie stanie

30

Inni też pracują 7 dni w tygodniu przez 24 godziny , np w szpitalach czy Domach Pomocy gdzie mają kontakt z innymi a w urzędach przecież wszystko zdalnie bez kontaktu z innymi. Są osoby co pracują u prywaciarzy po 10 godzin .

30

Skończyło się sprawdzanie lokalnych masarni i ubojni po wizycie w których ledwo klapa od bagażnika się zamykała, teraz obróbka statystyki, a mgła olejowa na flagowym zakładzie Piotrkowa Trybunalskiego szaleje ????

30

No i dobrze, wreszcie się wzieliscie do roboty. Po 50 latach nic nie robienia, picia kawki i sporadycznych, zapowiadanych kontrolach w punktach gastronomiczno-spożywczych. W tymczasie zwykli, normalni ludzie pracowali 8h w ciagu każdego dnia. Jakby to zsumować to musicie jeszcze 24h pracować jajueś z 10 lat, wtedy się wyrówna. Cwaniaki, epidemia się zaczęła, wielce poszkodowani, to od czego jesteście jak nie od takich rzeczy? Zwolnijcie sie i idzcie do magazynu na 8 godizn jesli wam tak źle

102

Dobrzyńska zapomniała dopowiedzieć, że ta praca polega głównie na wpisywanie nr PESEL do systemu osób które niby miały ze sobą kontakt. Tak powstają statystyki i sama epidemia.
Nikt z sanepidu nawet nie pyta się o samopoczucie. Areszt domowy i tyle.
Doczekaliśmy się takich czasów, że stare panny z sanepidu wyżywają się teraz na ludziach, bo same przekwitły. Do tego zamiast Teletubisi felczerowe Teleporady.

120

Pani dyrektor ma rację dzisiaj przechodząc koło Fokusa widziałem 7starszych panów na ławeczce i stojących bez zachowania dystansu i żaden z nich nie miał prawidłowo założonej maseczki pod brodą lub nosem.s

16

Mój mąż miał pozytywny wynik testu 18 listopada a ja skierowanie na kwarantannę dopiero 21 listopada. Dobrze, że sama sobie narzuciłam kwarantannę bo ile osób mogłam zarazić?

00

A jakie sa efekty tej " pracy" ? Proze to udokumentowac!

40

Z wywiadu wyraźnie wynika że ta praca, przez 24 godziny i 7 dni w tygodniu, ma swoje skutki uboczne.
...Zdecydowanie tak i chyba każdy wolałby, żebyśmy byli na szarym końcu tego zestawienia, ale to się samo nie stanie, a chociażby dziś jadąc do pracy widziałam 12 osób bez maseczek. Podkreślam, że chodzi tu o dystans zaledwie 3 kilometrów...
Przecież dystans 3 kilometrów, pomiędzy 12 osobami bez maseczek jest że hohoho, nawet słynny wirus nie da rady przeskoczyć, a cóż dopiero się zagnieździć, bo oficjalnie dystans do dwóch-trzech metrów jest bezpieczny. Pani dyrektor chyba rzeczywiście jakoś trzeba odciążyć te spracowane głowy.

103