Przystawianie kijanek,czosnek i pół litra bimbru dziennie odgonią wszelkie choroby. A i wesoło będzie.:)
Dla mnie rady i wskazówki - bomba!
Po prostu, rewelka!
Nieprawda. Od jesieni, a od listopada, na bank.
Nieprawda. Połowa świata medycznego twierdzi na odwrót, a większość lekarzy się nie szczepi.
Można się tym alkoholem nawet oblewać od stóp do głów i resztę wlać do gardła, a i tak nie ma gwarancji uniknięcia zakażenia.
Gdyby zalecane czynności stosować podczas podróży - np. jadąc koleją z siedmioma współpasażerami w przedziale - z Piotrkowa do Zakopanego, obserwującym przez kilka ładnych godzin nasze poczynania towarzyszom jazdy oczy robiłyby się z każdym kilometrem coraz bardziej okrągłe ze zdumienia, w połowie drogi wzięliby oni nas za owładniętego nerwicą natręctw, a na stacji końcowej - za wariata.
Jedno nie jest jasne: jak przy tych rygorach skorzystać z ustępu w pociągu Tanich Linii Kolejowych, czy można prosić o zestaw rad?
Ale w swoje czy współpasażera?
Ponieważ raczej niewygodnie byłoby jechać plecami do siebie i jednak siedzenia face to face w przypadku podróży koleją uniknąć trudno, przeto wykupmy dla siebie cały przedział, najlepiej - 1 klasy, zawsze nieco czyściej niż w 2.
Na wypadek jazdy pekaesem, kupić musimy bilety na wszystkie miejsca, a za kierownicą autobusu usiądźmy sami, kierowcy podziękujmy i wypad, przecież koleś może nas zainfekować. Oczywiście, jasne, że w razie lotu Lufthansą do Chicago, wykupujemy całą klasę ekonomiczną boeinga. Albo business class, jeśli mamy kaprys.
http://skocz.pl/dcmds
Bezsprzecznie. Na ten przykład, mszy niedzielnych i nabożeństw wieczornych, lekcji w klasie, kolejek do okulisty, jazdy tym ścierwem-minibusem ze Szczekanicy na Wierzeje, zakupów w Biedronce, obiadów w barze "Piast", studniówek, demonstracji przed gmachem urzędu rady ministrów, parady gejów i lesbijek.
Znakiem tego, naprawdę wszyscy. Pracowników sekcji epidemiologii w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej nie wykluczając, pani Bogusławo.
Moment! Pielęgniarki - tak, lekarze - tak, ale pań salowych nie wymieniono, one uodpornione jakieś?
Piotrze ale lekarze są uodpornieni na wirusy, ponieważ mają styczność z nimi non stop niemal, więc ich organizm się uodpornił na pewne wirusy.
Kurde Piotr coś nie w formie jesteś ostatnio... bredzisz coraz mocniej. A więc jesienią też łatwiej o grype. Ale najwięcej zachorowań jest właśnie teraz. Gwarancji nikt Ci nie da, ale osoby z grupy ryzyka powinny bardziej uważać na siebie i próbować się stosować do zaleceń.
Ale widać ty oprócz dyplomu z psychologii, socjologii, politologii, filologii masz dodatkowo dyplom doktora medycyny.
Ja naprawdę nie rozumiem, skoro jesteś taki nieomylny i świetny czemu jeszcze nie obrali Cię na doradcę od wszystkiego. Przecież taki światły umysł tyle mógłby wnieść do życia naszego marnego. No chyba, że z tymi sukcesami w realu to u Ciebie róznie bywa... zresztą nieważne. Czekam na pseudointeligenty komentarz, który zmiażdży mnie i moje argumenty.
Częściowo masz rację. Ale nie wszyscy lekarze się uodpornili i nie na wszystkie wirusy. Natomiast ja podkreślić chciałem, że połowa lekarzy dlatego nie szczepi się przeciwko grypie, ponieważ uważa te szczepionki za jedną wielką ściemę.
No, z tym ostatnim to może nie aż tak, ale też w błędzie wielkim nie jesteś. :)
Lekarze mają obowiązkowe szczepienia bez, których nie zostaliby dopuszczeni do wykonywania zawodu. Potem mają tzw. doszczepienia. Lecz w grupie tych szczepień nie ma szczepienia na grypę bo nikt nie zagwarantuje, że ta szczepionka zadziała.
Tak jest w istocie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!