W naszym kraju planowanie kariery zawodowej najlepiej zacząć od wyjazdu za granicę!
Święte słowa!!!!!!!!!!!!
To jedna z opcji (dla uczciwych). Dla tych, którzy do uczciwości zbyt dużej wagi nie przywiązują, jest inna opcja - zapisać się do odpowiedniej partii politycznej (takiej przy korycie) - wtedy droga do kariery stoi otworem...
Ja mam propozycję: zlikwidować prywatne szkoły wyższe, wprowadzić limity studentów na uczelniach wyższych państwowych.
To spowoduje powrót szacunku dla dyplomu i początek kariery po ukończeniu wyższej uczelni.
http://naszpiotrkow.blogspot.com/
Nie jestem jakoś przekonany, że taka odgórna regulacja przywróci prestiż wyższemu wykształceniu. Do obecnej sytuacji przyczyniły się przede wszystkim reformy szkolnictwa jakie miały miejsce w "wolnej Polsce": rozpanoszenie się religii w szkołach, likwidacja szkolnictwa zawodowego, coraz mniejsze wymagania stawiane uczniom (zaczęto równać poziom do najsłabszych, bo przecież każdy musi zdawać z klasy do klasy) i parcie na to, by każdy miał maturę a potem skończył "jakieś" studia. To od tego zaczęło się szmacenie dyplomu uczelni wyższej - dziś od groma magistrów, którzy nie rozumieją czytanego tekstu, nie potrafią poprawnie napisać kilku zdań po polsku, a bez kalkulatora nie radzą sobie nawet z prostym dodawaniem. Uczelnia prywatna nie musi oznaczać bylejakości, podobnie jak państwowa nie jest synonimem prestiżu. To myślenie stereotypowe. Problemem państwowych uczelni jest obecnie to, że ich finansowanie jest uzależnione od ilości studentów, a nie od jakości nauczania. W każdej dziedzinie, w której zaczyna się przedkładać ilość nad jakość, zrobienie się syfu jest tylko kwestią czasu...
W Polsce wszystkim czym zajmuje się rząd (drogi, służba zdrowia, koleje, edukacja, ubezpieczenia emerytalne,...) jest do kitu. Też to zauważyliście? Myślę, że jeśli mielibyśmy zaszkodzić jakiemuś krajowi to powinniśmy wysłać tam nasz rząd.
Wskaż mi jedną dobrą prywatną politechnikę?
http://naszpiotrkow.blogspot.com/
To, że w Polsce nie ma prywatnej politechniki, nie znaczy, że takowej być nie może. Przeszkodą są finanse - politechniki (podobnie jak kierunki przyrodnicze na uniwersytetach) wymagają odpowiednio rozbudowanego zaplecza laboratoryjnego, a to są już duże wydatki, zarówno na samo urządzenie laboratoriów, jak i ich użytkowanie. Dlatego w Polsce powstają tylko takie uczelnie prywatne, na których do prowadzenia zajęć wystarczy salka, tablica, rzutnik i wykładowca. Stąd tylu absolwentów nauk społecznych, pedagogiki, filologii czy dziwacznych kierunków jak stosunki międzynarodowe czy europeistyka. Są kraje (choćby USA) gdzie są prywatne uczelnie techniczne i uniwersytety i nieźle sobie radzą. Prywatny Uniwersytet Harvarda jest co prawda w części dotowany przez rząd, ale jest uczelnią prywatną i w świecie cieszy się dużym prestiżem.
Zresztą myślę, że mógłbym tego nie pisać, bo sam o tym dobrze wiesz.
Czy w Polsce kiedyś powstanie prywatna politechnika, albo uniwersytet? Nie wiem. Trudno przewidzieć dalsze losy kraju, w którym obowiązują nienormalne prawa...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!