Myślałem, że te zagadnienia nauczyciele dokładnie przerabiają na studiach. Nawet jestem tego pewien. Bo jak tu bez takiej wiedzy dobrze wykonywać swoją pracę?
Okazuje się, że to samo można sobie przyswoić w półtorej godziny i dostać zaświadczenie - bez żadnych egzaminów...
Nauczyciele teraz muszą chodzić na jakieś durne wykłady, na których słuchają tego, co jest im dobrze znane. I zbierać jakieś gówniane, zbędne zaświadczenia do swoich teczek.
Jak zmotywować uczniów do nauki? Najlepszymi motywatorami są profity i strach. Krótko mówiąc, zagadnienie sprowadza się do znanej od dawna metody "kija i marchewki". Możecie sobie te półtorej godziny zaoszczędzić. Pamiętajcie tylko, by chcąc zainteresować uczniów tematem, nie improwizować zbytnio przy układaniu zadań. ;)
http://fakty.interia.pl/polska/news-oblicz-ilu-uchodzcow-trzeba-zepchnac-z-tratwy,nId,1921206
Nie wiem dlaczego nie pokazuje się link w poprzedniej wypowiedzi. Wklejam ponownie:
http://fakty.interia.pl/polska/news-oblicz-ilu-uchodzcow-trzeba-zepchnac-z-tratwy,nId,1921206
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!