Urzędnicy sami sobie są winni bo auto powinno miec jeden numer rejestracyjny przez cały okres jego użytkowania i nie ma znaczenia gdzie pierwszy raz było rejestrowane. Dawno tak mogło być ale przecież wiadomo ,że każda zmiana tablic to kierowca zapłaci z własnej kieszeni
Proponuję dodać im literkę I. Bo i tak bliżej im do EPI niż do jakiegoś miasta.
Szkoda że wydział komunikacji segreguje mieszkańców na równych i równiejszych. Dla zwykłego szaraka zdobycie tablicy np. EP 87000, czy EP 90000 jest poza zasięgiem. Pierwszym jeździ przewodniczący Rady Miasta, drugim pracownik UM lub WK. Przypadek? Nie sądzę. Zwykłe kolesiostwo i układziki.
A po uj zmieniać tablice skoro auto powinno byc przypisane na cale zycie do jednego numeru blach
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!