Współczucie to stan emocjonalny, w którym jeden człowiek solidaryzuje się z drugim człowiekiem. Współczuć to współodczuwać. Język polski się kłania, warto rozumieć, co się pisze. Jeśli ktoś komuś współczuje, to znaczy, że potrafi zrozumieć uczucia tej osoby, a nie krytykuje go.
Nie rozumiem postawy uzytkownika ~rozczarowany rodzic. Trzeba było pilnować swojego dziecka i jego edukacji kiedy była taka mozliwość a nie teraz narzekac. Jeśli pani dziecko ma jakiekolwiek ambicje to powinno dązyć to bycia najlepszym a nie tylko przeciętnym uczniem. Współczuje potomka
Jako prowadzony przez lata przez prof. Kwiatkowskiego finalista olimpiady matematycznej i wielokrotny laureat innych konkursów muszę bazując na Twojej opinii rozczarowany rodzicu stwierdzić niestety, że masz leniwe dziecko, które lubi zrzucać swoje lenistwo na braki w kompetencjach nauczyciela. Z doświadczenia wiem, że wielokrotni finaliści i laureaci różnorakich konkursów często nawet nie biorą udziału w lekcjach matematyki w szkole, więc średnio możliwe jest, by Kwiatek poświęcał na nich czas tylko im :)
odp. "miarze", dzięki tym najlepszym takie uczelnie, jak PŁ,UŁ,PW,UW,AGH,UJ wręcz walczą o tych "przeciętnych"(oczywiście przeciętnych w Chrobrym). Nie bez powodu Politechnika W-wska organizuje dni otwarte w I LO a UJ zaprasza na zajęcia do Krakowa (w środę na UJ jedzie 52 uczniów,wszyscy od prof. Kwiatka)
Rodzice jeśli macie zdolne matematycznie dzieci to dajcie je do Kwiatka i nie dajcie sobie wmówić że w Chrobrym jest jeszcze jakiś inny matematyk z prawdziwego zdarzenia. Rezultaty mówią za siebie jest Kwiatkowski a potem dluuuuuugo nikt.
Brawo dla Kwiatkowskiego, udowodnił, że jest najlepszy. Wszystko to jego zasługa. Tylko on wie, jak uczyć matematyki, żeby wygrywać. I wie kogo uczyć. Nie będzie czasu tracił na mało zdolnych. A jak komuś nie pasuje jego sposób nauki to niech spada do innej klasy albo lepiej szkoły. Chrobry dla najlepszych a Kwiatek dla najlepszych z najlepszych.
Oczywiście, że Kwiatek jest najlepszy. Szuka talentów już w gimnazjach, przeciętnych nie potrzebuje. I bardzo dobrze, są inne klasy i inne szkoły
Do Chrobrego niech startują najlepsi a nie przeciętni. Taki matematyk nie będzie czasu tracił dla przeciętniaków. Niech się z nimi męczą równie przeciętni nauczyciele. I bardzo dobrze, że w klasach Kwiatka są najzdolniejsi, przeciętni nie trafiają do gazet, po co sobie zanizac średnia z matury. Matematyka w Chrobrym wszystko Kwiatkowi zawdzięcza, reszta matematyków niech bierze z niego przakład.
Chylę czoła dla uczniów i opiekuna. Nie zapominajmy jednak, że sztuką jest osiągnąć sukces nie wśród najlepszych, a przeciętnych.
No i zaczęło się polskie piekiełko. Sukces,to nie może być,trzeba dowalić. Tzw. olimpijczycy prowadzeni są przez Pana Pawła indywidualnie,a zajęcia dla nich odbywają się głównie w soboty, w czasie gdy inni chodzą na piwo.A na marginesie,jakimś dziwnym trafem ,uczniowie p. Kwiatkowskiego osiągają na maturze wyniki na poziomie ok 80% ! ! ! (oczywiście na poziomie rozszerzonym), a wynik z matury,to pewnie nie jest tylko efekt pracy z 4 olimpijczykami.
To tajemnica poliszynela , że w Chrobrym rządzi matematyk, nawet dyrekcja się co boi. Wybiera sobie najzdolniejszych a resztę uczniów zostawia sobie samym.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!