Ja pamiętam jak citroen zawisł na schodach. Widocznie ta marka tak ma...
Pomijając już ,że wszystkie komentarze kto tu winny pies ,czy inny zwierz czy kierowca nikt z Szanownych Internautów nie zwrócił uwagi na stan stan tejże ulicy. Żelazna choć nazwa brzmi dumnie ulicą mimo swojej "żelzakości" bardzo zardzewiała jest i każdy gwałtowny ruch kierownicą a nawet przyspieszenie w czasie deszczu lub zimą może niestety skończyć się słupku ,"ciągu pieszo-rowerowym" lub miejscu do którego kierowca jechać nie chciał. I naprawdę nie trzeba tam asysty psa ,kota ,sarny... Tak ,też się tam pojawiają widziałem. jest tak od wielu ,wielu ,wielu lat i pewnie będzie jeszcze ....PS. Pobliska Roosevelta jest remontowana ,ale idzie to tak powoli ,że zima i to pewnie kolejna ten remont zastanie.
Dobre tłumaczenia, jak nie pies to osa ale nigdy nie jest to wina kierowcy.
Do wszystkich co mają zwierzęta i puszczają je wolno żeby latały po jezdni, miejcie trochę wyobraźni, bo nieraz kierowca jadąc ma do wyboru albo rozjechać i mieć na sumieniu pieska czy kotka albo zjechać i walnąć w słup lub w auto na innym pasie.
Sam mam psy, nie chcę mieć żadnych pod kołami.
Ps. Człowieku z ulicy Michałowskiej, który puszczę swoje psy wolno, następnym razem się zatrzymam nagram film i zgłoszę do odpowiednich służb o niedopilnowanie.
Nie pozdrawiam.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!