Akurat moralność ks. Ireneusza nie podlega żadnej wątpliwości!
mam watpliwosci skoro za tym czlowiekiem stoi skibicka-( ale mam nadzieje, ze to dobry ksiadz i czlowiek...który tylko zle sformulowal wypowiedz, ze zdaje sobie sprawe jako nauczyciel, ze powiedzal glupote, tylko czemu akurat skibicka, dlaczego ona, dlaczego polityka...:(:(:( tyle zlego
Jedyny prawdziwy ksiądz , z prawdziwego zdarzenia. Nie znam w okolicy takiego księdza jak był ksiadz Ireneusz.
już mi się czytać nie chcę tych durnot.
jak nie wiecie, i nie znacie sprawy od a do z to po co się w ogóle wypowiadacie??
Ksiądz autoryzował, ale wyłącznie swoje wypowiedzi, bo całości mu nie pozwolono. nie miał na całokształt wpływu, w przeciwieństwie do jakże inteligentnej, cwanej i bezczelnej pani redaktor.
I właśnie o swoją (autoryzowaną) wypowiedź księdza tu chodzi.
"Całości nie pozwolono..." - To był wywiad, oprócz wypowiedzi księdza żadnej "CAŁOŚCI" nie było. Zatem uwaga autora "jak nie wiecie, i nie znacie sprawy od a do z to po co się w ogóle wypowiadacie?? " jest jak najbardziej słuszna.
Co za bzdura! Biskup go odwołał, bo tytuł wywiadu był zmieniony? Odczepcie się od dziennikarki, bo w tym artykule nie ma złego słowa o księdzu.
Problem jest w tym, że to co w Piotrkowie nikomu nie przeszkadzało , poraziło wprost ludzi z Polski. Decyzja jest biskupa i tyle. Media moga sobie odwoływać kogo chcą, nie mają wpływu na władze kościelne.
A mogą sobie zbierać te podpisy, choćby i milion.
Jeżeli już kuria taką decyzję personalną podjęła, to w żadnym razie nie po to, aby ją anulować.
Kto myśli inaczej, ten nie ma pojęcia o Kościele.
nie można po takiej wypowiedzi kogoś osądzić że miał "styczność"z niepełnoletnimi.
Ksiądz mówi że takie rzeczy są i nas otaczają i jest krzywdzące takie potraktowanie.Nie wpadajmy z 1 skrajności w 2
Drodzy Piotrkowianie, wspaniali eksperci! Fachowcy i ludzie moralnie nieskazitelni! Czytam Wasze wypowiedzi od kilku dni i mam wrażenie, (oprócz tego, że marnuję czas) że gdyby napisano na którymś z piotrkowskich portali, że człowiek uległ wypadkowi i kona na ulicy, dajmy na to Słowackiego, "większa" połowa z Was usiadłaby z lapem na kolanach i w najlepszym wypadku udałoby się Wam napisać jakiś żenujący I KONIECZNIE SAMODZIELNIE WYMYŚLONY przepis na reanimację. Część "mniejszej" połowy pobiegłaby może na wskazaną ulicę posłuchać jak biedak rzęzi i strzelić fotę dla TVNu.
Jestem z kościoła "u Panien", natomiast na szczęście nie pochodzę z Piotrkowa- wstydziłabym się teraz jak nie wiem co. Za Was i za wasze komentarze, za to, że nie potraficie formułować myśli (ciekawe czemu), za to, że moglibyście brać udział w strusich wyścigach, gdyby nie to, że strusie by się na to nigdy nie zgodziły, żeby taka banda tchórzy się z nimi ścigała. Miasto bohaterów z drugiej strony monitora. Miasto, w którym wystarczy umieć pluć, żeby mieć prawo głosu. Miasto, w którym nie zadaje sie pytań, więc nikt nie słucha odpowiedzi.
Miasto, w którym dziennikarzyna przychodzi regularnie do księdza na rozmowę dla swojego radia i widać na pierwszy rzut oka, że jest ratlerkiem, a jak mu rzucą wieeelką kość nagle próbuje być takim wieeeelkim psem mordercą. (Jak to leci? Crap? Crack? No jakoś tak.) Jaki to bohaterski gest wyjąć z ortalionowej kurtki zaplątany w kable sprzęt i wytropić "U Panien" p. Skibicką. Łał. Teraz TVN będzie mógł ze zwyczajną dla siebie wiarygodnością napisać, że skoro była kurator weszła do tego miejsca zarazy, zapewne wszyscy piotrkowscy nauczyciele to pedofile. A ich wnuki wykradają dzieciom kanapki z tornistrów- już w przedszkolu. Najbardziej w przedszkolu "U Panien".
Mam pytanie do wszystkich ekspertów od reanimacji, pedofilii i moralności nieskalanej: po jasną cholerę właziliście ze swoim szambem do naszego kościoła??
Co do tytułu powyższego artykułu- a jakże, anonimowego, widocznie to taki lokalny zwyczaj- chciałabym uściślić, że zdaniu takiemu jak to należy się podmiot i to właśnie my nim jesteśmy. Śmiało więc można napisać "Członkowie wspólnoty bronią swojego księdza"- bo my się nie chowamy za monitor, co każdy z nas poświadczył imiennym podpisem pod, jak to tutaj nazwano niezbyt trafnie, petycją.
A- i jeszcze jedno, naprawdę nie musicie silić się na oryginalność w dobieraniu kolejnych epitetów. Jeżeli ksiądz Bochyński spędza Wam sen z powiek i chcecie wiedzieć jaki był przez siedem piotrkowskich lat, po prostu zapytajcie. Znajdziecie nas tam, gdzie zawsze.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!