metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
maddox ~maddox (Gość)08.07.2010 17:34

"Mis" napisał(a):
1. okolice Focusa
2. oba dworce
3. Rynek Trybunalski i cala Starówka
4. parka Jana Pawła - już jest.


Dodał bym jeszcze wszystkie urzędy miejskie (koszt powinien być niewielki bo i tak są one podłączone do sieci).

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)09.07.2010 07:33

RAPORT-reminiscencja z odbytego właśnie z wesołym towarzystwem rajdu pieszego wokół jeziora Bugaj. Drugiego już w lipcu. A pierwszy był rowerowy, tylko że - nerwowy troszkę, bo jednoślady drogie, więc co rusz trzeba je było gdzieś łańcuchami spinać, żeby ewentualnie komuś się nie spodobały. A Bugaj nie leży w Danii, gdzie rower pozostawiony na ulicy zardzewieje, opony się rozkruszą, ale przez piętnaście lat nikt cudzego nie ruszy.
I jakoś wesołość minęła, a gęby posmutniały podczas drogi powrotnej.
Chaszcze, po krzakach przerażające kupy nawalone przez osobniki dwunożne poruszające się w pozycji wyprostnej.
Odrażające, zżółkłe, na poły rozkładające się naturalnie papierzyska od podcierań, wstrętne podpaski, tu i ówdzie jakiś kondom, śmieci walające się wokół brzegu, w tym - jakieś śmierdzące świństwa pozostawione przez pseudowędkarzy, a już nieprawdopodobne zaśmiecenie jest na wzgórku bliżej osiedla domków, gdzie pomysłowość niektórych ludzi sięga zenitu: samochody-strucle zaparkowali nad samym brzegiem, żeby mieć wóz na oku, sami rozkładając się na kocykach z nosem przy rurze wydechowej. Obok ziaje obowiązkowo pies, a radio w strupie - gra! Grill truje przepalonym olejem i w ogóle jest spoko.
Wypoczęci państwo wracają wreszcie do domów, pozostawiając po sobie syf, z butelkami typu pet i metalowymi puszkami włącznie, a opustoszałe wzniesienie przypomina składowisko odpadów pod Kamieńskiem.
Krajobraz utkany nieciekawymi grupkami starych pijusów z nagimi torsami, ciągnących bez żenady wprost z gwinta jakąś siarę, ale to już ludzie spisani na straty. Trudno, się mówi.
Dużo gorzej - niestety - że jeszcze więcej widać pałętającej się, zapijaczonej młodzieży o urodzie - wypisz, wymaluj - kwiatu patologii społecznej, siłującej się z otwarciem kolejnego browaru i podpaleniem kolejnego mocnego. Młode dziewczyny - absolutnie - w niczym nie ustępują swym adoratorom. Takim z drogi lepiej schodzić. Nie ustąpią.
Teren usiany - gdzie oko popatrzy - niedopałkami, zasłany torebkami po czipsach, butelkami po winie i piwie, gazetkami Aldi i Biedronki i Bóg wie, czym jeszcze.
Królują przekleństwa. Są obecne na każdym kroku, bez ściszania tonu głosu nawet. Trudno wprost uwierzyć, że naród zmienił język z polskiego na wulgarny. Nikogo to nie razi! To jest dopiero tragedia!Nikt się nie skarży. To dramat! Nawet młodym matkom z małymi dzieciakami to nie przeszkadza. Sodoma i Gomora.
Kąpielisko "Słoneczko" malutkie, ciasne. Człowiek praży się przy człowieku, ścisk, tumult, muzyka ze zdezelowanej kolumny, jakaś pseudogastronomia, którą lepiej omijać szerokim łukiem, lodziarka sprzedająca spod parasola lody metodą z lat 1923-1976 (swoją drogą, gdzie ona myje ręce?).
Zakaz wprowadzania psów, stoi jak byk, ale przecież zakazy są po to, aby je łamać. Czworonóg musi wykąpać się razem ze swoim właścicielem. I wysikać do jeziora. Potem pan ostentacyjnie wyczesze ulubione zwierzę specjalnym grzebieniem, garści kłaków wrzucając do wody.
Łażą po piwo i z powrotem herosi w sfatygowanych slipach nawaleni słusznie, mięśnie piwne na swoim miejscu, jak u hipopotamów, normalnie - strach się bać! Jakiś żul niespiesznie spaceruje i sępi kasę na piwo.
- Mistrzu, jest chociaż złotówka?
Po zrobienia kółeczka wokół "Słoneczka" żul przysiada na ławce i z drugim menelem debatują nie bacząc na braki w przednich zębach nad filozoficzną prawdą, że "tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie", popalając podniesione z ziemi kiepy.
"Zawodnicy" drużyny "Troglodyci Wojtków" przerzucający piłkę nad siatką (w tym - dziewczęta w bikini) drą japy wniebogłosy, z czego właściwie można zrozumieć tylko kilka sportowych okrzyków i to stale tych samych: Coorva! Chooy! Ya pyerdolę!
W przytłaczającej większości amatorzy brązowej skóry i kąpieli "słoneczkowej" to - zdobędę się na oględność - dziwne osoby... Pod wieloma względami dziwne. Mocna egzotyka. Z pewnością, nie jest to śmietanka intelektualna naszego miasta, lecz coś z przeciwnego bieguna społecznego.
Przepraszam, widzieliśmy wyjątki, nie wsadzam więc wszystkich do jednego wora. Zauważyliśmy oto, że niektórzy ludzie po krótkim czasie na plaży i po rozejrzeniu się (pewnie przyszli pierwszy raz, naiwni) zbierali w pośpiechu manatki i rejterowali z miejsca, które - jak łatwo się domyślić - z ich bajki nie było.
Pamiętamy też jeszcze inny chlubny wyjątek. Mianowicie - przypadek prezydenta Matusa Waldemarskiego, z inicjatywy którego po latach ciężkich namysłów nawieziono wreszcie nad wodę kilka wywrotek żółtego piasku. Utworzone w ten sposób kąpielisko ochrzczono mianem "Słoneczko", a prezydent w samych gatkach zanurzył się w ramach inauguracji w jeziorze, dokonując swoistego aktu chrztu. Tak, jak czynią to członkowie Krześcijańskiego Zbioru Świątków Yamahy.
A Waldemarski - były wojewoda i marszałek województwa, do czołówki intelektualnej tego miasta należał i - z całą powagą stwierdzam - marnował się w Wojtkowie, bowiem odznaczał się doskonałym przygotowaniem do pełnienia trudniejszych i bardziej odpowiedzialnych funkcji: ministra, premiera, a patrząc teraz na tego dalekiego kuzyna księżnej Matyldy, małżonki belgijskiego następcy tronu księcia Filipa - to z całą pewnością - również do objęcia stanowiska prezydenta państwa.
W kablowej Kabaretorni Miejskiej prezydent miasta Kamil Hojny w kultowym programie "Dezinformacje Wojtkowskie" przekonuje od środy plażowiczów do przeglądania stron wuwuwu i korzystania z poczty elektronicznej na kąpielisku w ramach uruchomionej tam właśnie strefy bezprzewodowego Internetu, co niby miałoby łączyć z pożytkiem oba rodzaje relaksu: serfowania po plaży i po wodzie z serfowaniem po stronach internetowych.
To jakiś toporny żart. Miałbym ja na plażę, a już szczególnie - na tę(!) plażę, zabierać swój Apple MacBook Pro 17 Intel Core i5 4GB 500GB 17'' GFGT330M DVD-RW MacOS za 11.531,00 złotych?
Prezydentowi nikt nie podpowiedział (a rzecznika-dziennikarza Taurona Błażejskiego zwolnił), że ci, których stać na mitsubishi L 200, notebooki, netbooki i inne drogawe gadżety, wakacji nie spędzają na "Słoneczku", lecz w Las Palmas de Gran Canaria albo na Rodos.
Na brak wyobraźni nie narzekam, ale - szczerze mówiąc - jakoś nie widzę korzystania z Internetu w tym dziadowskim miejscu, gdzie wiatr niesie opary spalin z blisko zaparkowanych szmelców, pomieszane ze smrodem moczu z przenośnych toalet, chmurą dymu fajrantów pana Zenka, zalatującym fetorkiem lekkiej zgnilizny znad lustra wody oraz nieciekawym zapaszkiem pani Broni spod niewygolonej pachy. Gdzie wrzaski puszczonej samopas dzieciarni zlewają się w jedno z rubasznym rechotem ferajny przerzucającej się świńskimi dowcipami. Gdzie zamiast odpoczywać, każdy nawija przez komórkę to swoje ple-ple-ple...
Koniec eskapady przyspieszyło zaskakujące właściciela pantofla wdepnięcie w potężne, zupełnie świeżo narżnięte psie goovno, jedno z setek, jakie w trawie czyhają na przypadkowych przechodniów. But do wyrzucenia.
Straż miejska wożąc się radiowozem pilnuje teren kąpieliska i patroluje drogę dojazdową ułożoną z betonowych płyt budowlanych - dziurawych i z wystającymi drutami zbrojeniowymi. Służba mundurowych przebiega wzorowo: nic nie widzą.

Komentarz był edytowany przez autora: 09.07.2010 07:39

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)09.07.2010 07:58

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
lodziarka sprzedająca spod parasola lody metodą z lat 1923-1976 (swoją drogą, gdzie ona myje ręce?).


Jak to gdzie?W tym bajorze!

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
a prezydent w samych gatkach zanurzył się w ramach inauguracji w jeziorze, dokonując swoistego aktu chrztu. Tak, jak czynią to członkowie Krześcijańskiego Zbioru Świątków Yamahy.


Czy obecny zrobił podobnie skoro tak zachwala?

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Straż miejska wożąc się radiowozem pilnuje teren kąpieliska i patroluje drogę dojazdową ułożoną z betonowych płyt budowlanych - dziurawych i z wystającymi drutami zbrojeniowymi. Służba mundurowych przebiega wzorowo: nic nie widzą.


Widzą widzą pod nocnym żeby na pifku złapać i już statystyka poprawiona.
Co do reszty to niestety prawda.Pozostaje bardziej cywilizowany Zalew Sulejowski bądz zapomniana Pilica w Sulejowie

00


#FFF ~#FFF (Gość)09.07.2010 11:03

koszt tego internetu to 200PLN/m-c, prędość 1Mb/s. miasto jakąś specjalną promocję dostało?

00


arti2811 ~arti2811 (Gość)09.07.2010 11:19

"#FFF" napisał(a):
miasto jakąś specjalną promocję dostało?


Tak na wydawanie naszych pieniędzy w błoto!

00


Mac ~Mac (Gość)10.07.2010 09:34

"BLEKI" napisał(a):
wystarczy Nokia E 52 i można fruwać po necie jak się chce, nie trzeba laptopa dźwigać ze sobą, oby Piotrków miał więcej takich stref


Nokia e52 z tym małym ekranikiem to sie wogole nie nadaje do przeglądania neta ;-)
Na plaży internet? bez sensu!?! Jak nie zostaiwsz laptopa w gorącym aucie to z plaży mogą go zaje**ć

00


zigg ~zigg (Gość)12.07.2010 17:47

"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
Chaszcze, po krzakach przerażające kupy nawalone przez osobniki dwunożne poruszające się w pozycji wyprostnej.

hahaha,no to się uśmiałem,ale to niestety prawda.

00


maddox ~maddox (Gość)13.07.2010 10:31

"Mac" napisał(a):
Nokia e52 z tym małym ekranikiem to sie wogole nie nadaje do przeglądania neta ;-)


Ja nawet na k50i daję radę i nie narzekam. Nawet mapy google da się używać ;)

"Mac" napisał(a):
Na plaży internet? bez sensu!?! Jak nie zostaiwsz laptopa w gorącym aucie to z plaży mogą go zaje**ć


Ja laptopa na plażę raczej nie wezmę, choćby ze względu na temperaturę jak tam panuje. Co do zostawiania, zawsze możesz zaprzyjaźnić się z sąsiadem z sąsiedniego ręcznika i zostawić mu do przypilnowania ;).
Sam pomysł internetu moim zdaniem fajny, powinno być jak najwięcej darmowych punktów dostępowych w mieście bo koszt nie jest gigantyczny a na pewno miasto zyskuje nieco atrakcyjności (przynajmniej dla mnie, mam komfort wiedząc że w wielu miejscach, gdy będę potrzebował, mogę podłączyć się do internetu i np. ściągnąć formularze czy wysłać pilnego e-maila). Inna sprawa ten koszt, o ile jest prawdziwy, to niestety kolejne przegięcie. Rozumiem, że jest to łącze radiowe i musi być nieco droższe od internetu z kabla ale bez przesady. Za łącze satelitarne o podobnej prędkości płaci się około 100 zł.
A samo "Słoneczko" mimo fali krytyki którą tutaj uprawiacie, jest bardzo fajne i miło się tam spędza czas (choć osobiście nie przepadam za smażeniem się na plaży).

Komentarz był edytowany przez autora: 13.07.2010 10:32

00


jednawodka ~jednawodka (Gość)15.07.2010 11:08

Inwestycja jak kulą w płot.

00


BLEKI BLEKIranga15.07.2010 11:12

jednawodka idź lepiej na piwo, bo albo mało wypiłeś albo nudzi ci się

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat