"Piraci drogowi od lat są plagą obwodnicy Szczercowa i odcinka prowadzącego przez sam Rusiec, gdzie nie pomaga nawet maszt z fotoradarem"
Chyba z puszką po fotoradarze. Gdyby tam był fotoradar, to raczej by pomogło. :)
Ta cała gadka o "piratach drogowych" to nieporozumienie. Tylko "Polityka" opublikowała niedawno mądry artykuł na ten temat. To jedna wielka ciuciubabka: z jednaj strony mnożone są zakazy, a ograniczenia w wielu przypadkach absurdalne (np. 40-tka przy wjeździe do Dobrzelowa - czy jadący tam 50-ką jest "piratem"?...), a z drugiej prawdziwym piratom uchodzi przeważnie na sucho to co wyprawiają na drogach. Nie rozumiem także, jak to jest, że posiadające rejestrujące prędkość tachografy TIR-y jeżdżą zamiast 70, 90-100 km/h i nikt się tym nie interesuje. (Nie trzeba dodawać, że kierowcy TIR-ów nie zwykli zwalniać wjeżdżając w obszar zabudowany i niejednokrotnie niemalże zostałem staranowany przez takiego potwora, który rykiem klaksonu przypominał mi, że droga nie jest dla frajerów chcących przestrzegać przepisy.) Tu nic nie pomogą fotoradary i ciągłe mówienie o piractwie drogowym, bo tu trzeba zmienić całą filozofię zarządzania ruchem. Dotychczas kwitnie radosna twórczość zarządców dróg mnożących rygorystyczne zakazy, którzy sami zapewne tych zakazów nie przestrzegają, a egzekucja tych zakazów jest niemalże zerowa mimo lasów fotoradarów wyrastających przy drogach. Ale jest inne wyjście: ograniczenia rozsądne i przestrzegane: np. tam, gdzie stoi 40-tka, stawiamy 60-tkę, bo i tak wolniej tam nikt nie jeździ, za to jeśli jedziesz 80-tką, to niestety bulisz np. 200 zł. a jeśli 100-tką to ci zabierają prawko, a jak się będziesz stawiał to jeszcze dostaniesz pałą i nie ma dyskusji! A więc weryfikacja ograniczeń, które w wielu przypadkach są niezrozumiałe (np. właśnie na "ósemce") i postawienie na twardą egzekucję. Być może podobną zasadę należy przyjąć w przypadku obszarów zabudowanych, którymi są także ciągnące się niekiedy kilometrami jakieś "Kozie Wólki" (np. między Wieluniem, a Wieruszowem). Czy jest zasadne, żeby tam obowiązuwała 50-tka?... Napewno w wielu przypadkach nie i gdyby wszyscy się stosowali do tych przepisów kraj by się zakorkował. Można tam postawić 70-kę, albo chociaż 60-tkę i wtedy dopiero fotoradar (ale nie atrapę!) i rygorystycznie karać prawdziwych piratów, którzy nic sobie nie robią z żadnych ograniczeń, nawet tych, które dyktuje zdrowy rozsądek. Wtedy i tylko wtedy na drogach byłoby bezpieczniej, ale jak do tego przekonać tych idiotów, którzy zarządzają ruchem? Oto jest pytanie!
proponuje zamiast tych wszystkich ograniczeń i zakazów poprawić stan dróg,bo to jest główna przyczyna takiego stanu...
Do ściemka: a od kiedy to policja ma za zadanie naprawiać drogi? Niech każdy robi dobrze to, co mu polecono!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!