Zawsze tylko kasa się liczy. Lepiej tworzyć molochy szkolne aby kolejne pokolenia otępiać. Już teraz wystarczy zapytać jakiegoś gimnazjalistę czy licealistę o datę uchwalenia konstytucji czy o to kim był Wincenty Witos co 10 może odpowie. Ciężko jest nauczać w klasach liczących po 30 osób. Ciekawe kto z was sobie wyobraża 6-8 latków uczących się czytać w takiej grupie. Już teraz młodzież słabo czyta a co będzie za 10 lat. Ale tak lepiej oszczędzić kasę i zrównać poziom nauki z poziomem nauki w stanach (w szkołach publicznych) po 30 latach będziemy się zastanawiać czy Kanada leży w Azji czy może na Antarktydzie.
A Ty zrozum, że na niektórych rzeczach się nie oszczędza tj. edukacja, zdrowie, żywność, bezpieczeństwo itp. ...
Za komuny budowano szkoły, przyrost był duży, chodziło się do klasy w której było 34 - 38 uczniów. Twierdzono że to za dużo - najlepsze nauczanie jest w klasach 15 - 20 osobowych. Gdy przyrost zmalał i ilość uczniów w klasach zaczęła dochodzić do "normalności" - zaczyna się szkoły likwidować. Najdziwniejsze jest jednak w tym to, że ilość podstawówek maleje, a ilość wyższych uczelni rośnie. Ciężko zrozumieć nasze Ministerstwo Edukacji.
A może podstawówki powinny być zaoczne, opłacane przez rodziców...?
Moja klasa w szkole podstawowej liczyła za komuny 46 uczniów, a w liceum 44. Jeszcze jakieś pytania? Czytać umiem, pisać też i wiem, gdzie leży Kanada. Czy coś jeszcze?
Zapomniałabym, nie nosiliśmy komórek (te z podwórka za ciężkie były), a nauczycielom nie nakładaliśmy kosza na śmieci. To tyle.
Brawo.
Jak chodziłem do szkoły w klasie miałem 35 uczniów
W liceum 33
I jakoś daję radę. To że lepiej uczyć w klasach gdzie jest mniej dzieci to idiotyczne tłumaczenie i usprawiedliwianie sytuacji.
W Ręcznie nikt nie pojdzie na referendum i z wiekszosci okolicznych wsi też nie pójdą przez co referendum zostanie UNIEWAŻNIONE bo na zachcianki ludzi BG nikt NORMALNY nie będzie patrzył. Śmieszni ludzie bez pojęcia walczący o coś czego nie można wygrać bo szkołę i tak zamkną, nieważne kto będzie rządził, najwyżej zamkną jeszcze Stobnicę.
Ta cała sprawa to śmiech na sali 3/4 ludzi którzy podpisali te petycje czy co to było to pewnie ludzie którzy ze szkołą nie mają nic związanego po prostu idą owczym pędem (skoro wszyscy tak robią to ja też) Podobno jest 50 dzieci przyjmijmy że każde ma dwójkę rodziców czyli jest 100 osób których ta sprawa serio dotyczy, reszta jak mówiłem owczy pęd.
Ktoś wyżej napisał cytuję : Zawsze tylko kasa się liczy. Lepiej tworzyć molochy szkolne aby kolejne pokolenia otępiać. Już teraz wystarczy zapytać jakiegoś gimnazjalistę czy licealistę o datę uchwalenia konstytucji czy o to kim był Wincenty Witos co 10 może odpowie. Ciężko jest nauczać w klasach liczących po 30 osób. Ciekawe kto z was sobie wyobraża 6-8 latków uczących się czytać w takiej grupie. Już teraz młodzież słabo czyta a co będzie za 10 lat. Ale tak lepiej oszczędzić kasę i zrównać poziom nauki z poziomem nauki w stanach (w szkołach publicznych) po 30 latach będziemy się zastanawiać czy Kanada leży w Azji czy może na Antarktydzie.
Oj słabo się orientujesz o podstawach nauczania. Dzisiaj uczeń musi wiedzieć, gdzie i w której encyklopedii szukać odpowiedzi a nie wkuwać regułki na pamięc z których po latach i tak nic nie pamięta.
Prawda jest taka ,ze państwo nakłada { spycha, bo nie finansuje} na gminy coraz więcej zadań, a te z kolei zmuszeni są oszczędzać w jednostkach do których najwięcej dokładamy z naszego budżetu.
osobnym tematem jest niz demograficzny a przy tym brak mozliwości redukcji etatów nauczycielskich{zapisy w karcie nauczyciela} Stąd reorganizacje szkól lub ich całkowite likwidacje.
Ludzie zacznijcie myśleć z pozycji całej gminy a nie bierzcie pod uwagę tylko jednej grupy zawodowej.
Na pocieszenie dodam ,ze tak się dzieje we wszystkich gminach w Polsce.
teraz studiuję na uczelni, która jest w ścisłej czołówce polskich szkół wyższych, ale wcześniej też uczyłam się w klasach, które liczyły ok 30 osób, a czasami nawet więcej i jakoś nie narzekałam na to,że nauczyciel poświęca mi za mało uwagi, albo, że z powodu zbyt dużej liczby uczniów czegoś się nie nauczyłam-jeśli ktoś nie będzie chciał się uczyć to nawet w grupie dziesięciu osób nic nie będzie robił. gmina jest zadłużona i trzeba było szukać oszczędności, a skoro mamy niż demograficzny, a co za tym idzie tak małą liczbę dzieci w całej szkole to naprawdę nie widać sensu dalszego jej utrzymywania. pomyślcie tylko ile pieniędzy kosztują pensje dla pracowników, ogrzewanie, energia, itd.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!