Moja mama też przyłożyła w twarz ratownikowi medycznemu. Z tą roznica ze nieswiadomie,stracila przytomnosc. Od razu Pan byl przeze mnie przeproszony a i pozniej calą zaloge S na jednym z portali przeprosilam raz jeszcze. Dziekujac za fachowa pomoc.Niestety inna pani doktor ze sztucznymi rzęsami (ta duza taka) nigdy nie jest przyjemna w stosunku do pacjentow.
co innego to to, że panowie z karetek, czy straż miejska, itp. NIE POTRAFIĄ być kulturalni, mili, empatyczni.. to już nie ludzie sprzed wojny, czy nawet po wojnie, którzy byli dobrymi aniołami, pomagali...
dziś pani pielęgniarka nie tknie brudnego pacjenta, doktor zwymyśla, a panowie z karetek, czy policjanci sprzedadzą liścia, czy sypną wyzwiskami...
mój dziadek też był przez nich źle potraktowany, a jechali do niego, gdy złamał nogę 2 h....20km... żal.
no, no - taki stary, a jak fika...
praca w policji, służbie zdrowia, czy gdziekolwiek, gdzie mamy kontakt z drugim (nie zawsze uprzejmym, czystym, spokojnym, kulturalnym) człowiekiem, który odgrywa różne patologie - to dziś niestety chleb powszedni...
Ja życzę wszystkim cwaniakom hejterom i wiecznie nie zadowolonym obywatelom jednego dnia spędzonego z mnóstwem pijanych bijących kopiących obrażających psychicznie chorych pożądanych obywateli z ludzmi umierającymi wyrzucanymi z domu jak stare rzeczy przez swoich bliskich z dziećmi i dorosłymi po dopalaczach i innym gównie.... narzekajcie na ratowników policję popieracie fale hejtu ... Ciekawe kto do was przyjedzie jak będziecie w potrzebie
Jeżeli teraz są traktowani jak funkcjonariusz publiczni, to można rejestrować takie zajścia, o których wspominacie w komentarzach. Wtedy, może tak jak policja przestaną czuć się bezkarni.
Niestety kilkukrotnie miałam wątpliwą przyjemność spotkania się z ratownikami medycznymi z Piotrkowa. Na przestrzeni roku a ciężko chorą babcią trzy razy jechałam karetką. Panowie niestety nie wykazywali zbytniego zainteresowania chorą. Za każdym razem siedzieli z przodu, kierowca wiózł nas jak przysłowiowy "worek ziemniaków", babcia konała z bólu, non stop wymiotowała w karetce i to ja musiałam się nią zajmować, uspokajać ją i prosić ratowników o pomoc. Dramat.
Miałem okazje 2 razy spotkać sie z ratownikami z Piotrkowa z Kopernika .Niestety mojego Ś.P. Tatę jeden zespół potraktował bardzo żle - sprawa powinna skończyc sie w Sądzie ,Nie chcieli zabrać go do szpitala mimo prośby Rodziny wręcz błagania twierdząc że nie widzą powodu .Po wypisie okazało sie że był przywieziony w stanie krytycznym .W takim stanie wrzucili go do ambulansu ,zatrzasneli drzwi a sami usiedli z przodu zostawiajac go samego z tyłu auta.
Drugi Zespół zachował sie jak przystało na Ratowników ze zrozumieniem i szacunkiem krótko mówiac profesjonalnie .
Nie dziwie sie że ludziom puszczaja nerwy .Ratownicy powinni być karani ze nieodpowiednie często zagrażające życiu chorego zachowanie . Jak widzę teraz ambulans to mam wielki żal że ten jeden zespół tak potraktował mojego Tatę- dobrego,życzliwego ludziom człowieka .
Powinien być wideo nadzór na takiej wizycie lub zapis video z wizyty bez mozliwości ingerencji w zapis przez ratownika .
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!