Chyba mało w życiu przeżyłeś/aś. To nie Twoja wina - pozazdrościć.
To za mało powiedziane. Tu lecą wyzwiska, zamiast próbować komuś cokolwiek wytłumaczyć próbujesz siłą zmusić go do swoich przekonań. Dzięki takiej postawie tym bardziej nie przekonasz nikogo, że jest (o ile oczywiście jest) tak jak myślisz.
Sorry za OT, ale tak mi się skojarzyło:
Jestem trochę zaskoczony, że przyczyniłem się swoim wpisem do rozwoju burzliwej dyskusji. Wiadomość jednak dotyczyła przejścia na emeryturę biskupa, a dyskusja zboczyła całkiem od tematu. Więc to mój ostatni wpis tutaj, bo nam się "off topic" zrobił.
Czy pan Torquemada był bezbożnikiem? Chyba nie... Cała reszta inkwizytorów też była bardzo pobożna, podobnie jak krzyżacy. Islamiści mordujący własne żony i córki czy wysadzający się w powietrze w tłumie ludzi też są bardzo mocno wierzący. Ich wiara w boga Allaha jest pewnie nawet głębsza od Twojej. Tylko, czy wymienione przeze mnie postaci to na pewno dobrzy ludzie? Przypuszczam, że Jezus potępiłby ich czyny, choć Jahwe pewnie nie. W Starym Testamencie bardzo często nakazuje przemoc swoim wyznawcom i krwawe rozwiązania... Ale zaraz, zaraz... Przecież Jahwe, Jezus i jeszcze Duch Święty do kompletu to w sumie jedność. Czyż nie tak naucza Kościół? Więc skąd ta różnica podejścia do ludzi u obydwu bogów, którzy rzekomo są jednością? U człowieka takie rozdwojenie to się schizofrenią nazywa. Wybacz moją dosadność porównań, ale nie piszę tego, by Ciebie obrazić, tylko skłonić do refleksji.
To mi przypomniało scenę z filmu "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?". Faceta w sklepie bezpodstawnie oskarżono, że jest złodziejem, a po chwili jeszcze dołożono, że i pijakiem, bo przecież "każdy pijak to złodziej". Fragment filmu z tą sceną można zobaczyć tutaj:
To co piszesz, to NADINTERPRETACJA. Do tej pory można spotkać się z oskarżeniami ze strony różnych ugrupowań religijnych, że za komunistyczne ludobójstwa odpowiedzialny jest... Karol Darwin. A on tylko wysunął śmiałą co prawda tezę, ale opartą na wieloletnich badaniach i obserwacjach, która do dziś znalazła wiele dowodów również w naukach, które za czasów Darwina nie istniały. To, że pewni ogłupieni komunistycznymi mrzonkami psychopaci wyciągnęli z jego teorii wnioski, że są ludzie lepsi i "lepsiejsi", to chyba nie powód, by pogrzebać jego teorię, prawda? Tak na marginesie, to komuniści nie byli pierwsi w tego typu poglądach. To Żydzi pierwsi ubzdurali sobie, że są "narodem wybranym". Zadziwiające, zwłaszcza że z Biblii jasno wynika, że zarówno Żydzi jak i wszyscy pozostali (Chińczycy, Indianie, Papuasi, Tuaregowie, Romowie i pozostałe narody) MUSZĄ MIEĆ tego samego przodka - Noego. Dla mnie osobiście założenie, że tak jest w istocie, jest po prostu absurdalne, ale przecież Ty w to wierzysz, nieprawdaż?
Skoro wierzysz, że Twój Bóg jest wszechmogący, to nie musisz stawać w jego obronie. On sam sobie świetnie poradzi ze swoimi przeciwnikami. No bo skoro w jego obronie muszą stawać jego wyznawcy, to może jednak nie jest wcale doskonały? A może wcale go nie ma, hę? Na świecie żyje co najmniej półtora miliarda ludzi gotowych zabić innego człowieka za to, że swoimi słowami czy czynem obraził "ich" boga. Zaiste zastanawiający jest ten pęd do wykonywania brudnej roboty za istotę rzekomo wszechwiedzącą, wiekuistą i na wskroś doskonałą...
Kończę już tę dyskusję, na zakończenie przypomnę: trzymaj się ściśle definicji pojęć i nie wyciągaj zbyt daleko idących wniosków; nadinterpretacja już nie raz doprowadziła nie tylko do nieporozumień, ale i do poważnych konkfliktów. I sugeruję więcej kultury w dyskusji. Nie trzeba rzucać bluzgami w celu wymiany poglądów. Pozdrawiam i życzę lepszego zrozumienia w codziennych kontaktach z ludźmi.
Ale o co chodzi ? :) Pragnąłbym mieć taką siłę, aby zmusić ciebie do niepisania już takich dyrdymałów.
Kończę już tę dyskusję, na zakończenie przypomnę: trzymaj się ściśle definicji pojęć i nie wyciągaj zbyt daleko idących wniosków; nadinterpretacja już nie raz doprowadziła nie tylko do nieporozumień, ale i do poważnych konkfliktów. I sugeruję więcej kultury w dyskusji. Nie trzeba rzucać bluzgami w celu wymiany poglądów. Pozdrawiam i życzę lepszego zrozumienia w codziennych kontaktach z ludźmi.
Dzięki za pozdrowienia. Jesteśmy po tej samej stronie sporu, bo ja tez uważam, że określenia: katol, facet w sukience, czarni, wataha etc. nie podnoszą poziomu kulturalnego dyskusji i dla olbrzymiej grupy ludzi są bluzgami(potraktujmy strzykającą kobrę jako lapsus)
Kończę dyskusję nie z powodu, że zabrakło mi argumentów, ani dlatego, że będę się poddawał refleksji na tematy rodem z czerwonej książeczki, ale zwyczajnie wyjeżdżam na wakacje.
Już tłumaczę:
Dzięki Bogu jej nie masz - choć po wpisać widzę, że BARDZO pragniesz mieć władzę nad tym co myślą i piszą inni.
Wzajemnie.
Mam nadzieję, że dojrzałeś do takich wniosków podczas tej rozmowy.
Zgadzam się lecz obrażanie kogoś kto nie jest tego samego wyznania, bądź też po prostu nie wierzy w Boga również nie podnosi poziomu rozmowy. Choć w to czy myślimy podobnie po słowach:
.
Ja równiez pozdrawim, i tak na marginesie, to dzięki za troskę, ale nie mam problemów z kontaktem z ludźmi.
Nie mam pojęcia czy to przeczytasz, bo zapowiadałeś, że wyjeżdżasz na wakacje. Nie odpisywałam
(jakoś często się tłumaczyłeś podczas tej dyskusji), ale nie miałam czasu w weekend.
Życzę miłych wakacji.
Na jedną? ;)
No na jedną, ale bez jednego palca, ucięło na traku na meblach w 2002-gim
Biskupowi ucięło? Nie rób sobie jaj, proszę.
och, ile tutaj dwuznaczności w tym jednym zdanku, się czerwienię cała aż
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!