Wprowadzić w życie przepis ruchu drogowego dla pieszych: pieszy zanim wejdzie na przejście ma obowiązek upewnić się że każdy kierujący pojazdem zatrzymał się przed przejściem by ten pieszy mógł bezpiecznie przejść na drugą stronę chodnika upewnuwszy się że z drugiej strony jezdni też pojazd się zatrzymał. Wtedy będzie normalność i każdy pieszy będzie żył , bez przechodzenia "na drugą stronę" tamtego świata.
Faktem jest że w myśl starych przepisów ,pieszy miał obowiązek przed przejściem dla pieszych zatrzymać się i upewnić czy może bezpiecznie przekroczyć jezdnię !!!!tyle lat i było mniej wypadków.I komu to przeszkadzało. Ktoś na tej poprawce zbił fortunę !!!!
Oświetlenie przejść dla pieszych jest fatalna w naszym mieście !Fak , kierowca winny ale piesza też nie zachowała należytej ostrożności przy przejściu na pasach pomimo obowiązujących przepisów .! Zasada ograniczonego zaufania dotyczy obu stron ! I nie przechodzimy jak święte krowy , zawalając całą winę na kierującego . Nie życzę żadnemu rodzicowi aby znalazł się w sytuacji takiej jak kierujący .Zmęczenie i dramat rodzinny zrobiły swoje ! A ten który wymyślił przepis aby kierujący przewidywał zamiar oraz zachowanie pieszego nawet na oznakowanym przejściu , powinien znaleźć w sytuacji jw
wczoraj to widziałem na własne oczy a nie ze zdjęć. owszem kierowca winny nie ustąpienia pierwszeństwa ale tu nie chodzi o winę tylko wyciągniecie wniosków. Prawo jest jakie jest ale chodzi przecież o ludzkie życie i zdrowie. Po zmianie prawa piesi stali się własnymi Bogami decydują przecież o własnym losie i życiu zakładając czarne ubrania bez żadnych odblasków wchodząc na pasy czasem z telefonem w ręku lub przy uchu z przekonaniem "BO MAM PIERWSZEŃSTWO" zgoda!!! takie prawo ale co potem na grobie takie epitafium . Każdy musi uważać i się upewniać. W tym przypadku wina była kierowcy bo nie ustąpił pierwszeństwa ale piesza powinna się zastanowić bo ta starsza Pani też była ubrana na czarno z czarną torbą, ponuro, deszczowo, słabo oświetlone przejście .To wszystko się składa na takie nieszczęścia i wnioski. Ta Pani skoro uderzyła w bok pojazdu i się odbiła to można wywnioskować ze parła do przodu bez rozglądania się , Dobrze ze skończyło się to na potłuczeniach, i może wyciągniętych wnioskach dla wszystkich.
sądy takie przypadki różnie rozstrzygają ponieważ analizując tą kolizję można by rozważać biorąc pod uwagę okoliczności stan samochodu i obrażenia poszkodowanej i z tego co się orientuje kolizja pieszej z bokiem samochodu kto tu większej nie zachował ostrożności, należy też pamiętać że poza warunkami na drodze są martwe strefy w samochodzie jak słupki boczne itd. gdzie pieszy może zniknąć za nimi i nie zawsze jest to spowodowane rozkojarzeniem . Należy tez się zastanowić i tu sądy różnie interpretują czy wysepka na środku to to samo przejście czy już drugie i obowiązkiem pieszego jest wg prawa zachowanie ostrożności jak przy wchodzeniu na przejście prawo szczegółowo nie określa od kiedy zaczyna się przejście dla pieszych czy metr przed czy jedną noga już na nim dlatego sąd mógłby uznać to za wtargnięcie takie wyroki już były bo piesza nie była de facto przed pojazdem tylko z boku, wnioski prawo prawem a zasada ograniczonego zaufania podstawa plus wyobraźnia. iI co najważniejsze w przypadku każdej takiej sytuacji pieszy zawsze będzie na przegranej pozycji wygranej może względem prawa a przegranej z pozycji zdrowia lub życia wiec zdejmiemy słuchawki odłóżmy telefony i rozglądajmy się na drodze na pasach kupmy sobie opaskę odblaskową lub kamizelkę będzie mniej takich sytuacji zwłaszcza o tej porze roku
Przed padami należy się zatrzymać!!
Kierowca baran jeden z drugim nie zatrzymuja się!! Jadą jak debile!!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!