Główna aleja około 120 m.od głównego wejścia w stronę kaplicy po prawej stronie niski obelisk z piaskowca zarośnięty bluszczem,ale widoczny,stoi na nim znicz na baterie.Wywalmy zbrodniarza.

62

Osoby z okolic Wolborza (także p. Wacław Rogowski) zostały wydane przez Jerzego K., kierownika miejscowej mleczarni. Za ten czyn otrzymał wyrok śmierci i ekipa z AK go wykonała. Osoby z okolic Majkowów i Woźnik wydał natomiast Stanisław J. z Bąkowic. Jemu udało się uciec.

70

[cytat="ksiadz-Eustachy"]C... to ojciec twój.Trzeba wywalić gnaty tego ss-mana na najbliższy śmietnik,tam jego miejsce.Nie wiesz panie c...u że pamięć jest mocniejsza od kości,a ten nagrobek tylko poniża polaków.Dość Tego !

36

Może jakiś badacz historii (nie - historyk, bo ten pisze historię) by się wypowiedział?

31

Straszne czasy oby nigdy nie wróciły.

70

Zachęcam do lektury książki T. Nowakowskiego o miejscach pamięci w d. woj. piotrkowskim. Choć książka wydana dość dawno, sporo tam rzetelnych informacji.

70

a tu jest napisane iż zdrajcą był niejaki Schultz-Kornacki (Jerzy K.). Szulc - czyli był volksem?
http://ziemiapiotrkowska.blogspot.com/2012/07/tragiczne-wojenne-losy-mieszkancow.html

50

"ksiądz Eustachy" zgodzę się, że są to tylko kości, ale dlaczego są one w Polsce? Nie mówię tu, o bezczeszczeniu zwłok, ale powinny zostać wywiezione do Niemiec, tam gdzie ich miejsce. Polska ziemia, nie powinna być miejscem spoczynku zbrodniarzy hitlerowskich jak i stalinowskich.

92

Z relacji ustnych mieszkańców wsi pamiętam, że istniała wersja jakoby Niemca - który nie chciał uczestniczyć w pogromie - zakopano po szyję w ziemi. Miał tak dogorewać. Otoczyli go okoliczni rolnicy, jednak poprzestali na karmieniu i napojeniu, albowiem - ze względu na ew. zemstę - bali się mu pomóc.
Nie twierdzę, że tak było i nie wyrażam sądów - cytuję jedynie krążącą wersję.

41

Chcę sprostować, że córka zamordowanego Rudolfa Hilgerta, to nie pani Rudolfa, bo to jest imię ojca, tylko pani Hilgert.Był on kolegą mojego ojca i miał jeszcze brata Karola, ale nie znam jego losów. Pamiętam, że byłem z ojcem jako dziecko na ekshumacji na cmentarzu w Piotrkowie Tryb.

50