On nie jest z Sulejowa tylko z Piotrkowa
Tu jak zwykle jest więcej :
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,15305499,wiadomosc.html?ticaid=110012
Al Bundy - odebranie komuś dziecka to naprawdę trudna decyzja i uwierz naprawdę nie łatwa. Dlatego urzędnicy nie odbierają tak szybko dzieci - chcą dać im szansę na wychowywanie się w swojej rodzinie i chcą dać szansę rodzicom, by ci mogli być ze swoimi dziećmi. Tak naprawdę, gdyby mieli w dupie losy dzieci - to szybko odbieraliby dzieci, a sami mieliby spokój. Uwierz mi że tak byłoby o wiele prościej. Dla tych urzędników oczywiście.
hmmm a swoją 3 dzieci zaniedbuje ,eh dziwny ten nasz świat znalazł sie zbawiciel
Jula popieram cię w zupełności Paweł ma 3 dzieci i wychowuje je w zupełnej patologii ,może najpierw niech zrobi u siebie porządek ,a pózniej zabiera sie za cudze rodziny,,,ręce opadają gdy sie czyta tych co go poparli w uprowadzaniu dla dobra dziecka
Tak czytam komentarze Dread'a, Tartu i Marka Mareckiego i ręce mi opadają. Nie rozumiem w ogóle Waszego toku myślenia. Chcecie kogoś uszczęśliwiać na siłę, wbrew woli jego rodziców? Postawcie sobie najpierw podstawowe pytanie: czy dziecko jest rodziców czy wspólne, społeczne?! Czy o jego wychowaniu decydować powinni rodzice, którzy go spłodzili, czy jakiś "zatroskany" jego losem 21-letni kidnaper albo jacyś mądrusie przed monitorami? Kurde, macie chyba sprzęt do robienia dzieci, to je sobie zróbcie i dbajcie o to, by miały najlepsze możliwe dzieciństwo i wychowanie. Nie próbujcie uszczęśliwiać na siłę obcych dzieci poprzez odbieranie ich biologicznym rodzicom.
Pewnie nadal nie rozumiecie, do czego zmierzam, wytłumaczę Wam specjalnie na przykładzie, Wam trzem. Wyobraźcie sobie, że macie dzieci i wychowujecie je (może macie, ale jak nie macie, to sobie wyobraźcie). I pojawia się jakiś bogaty pan Krezus, który dzieci nie ma, a chciałby jakieś adoptować. I pan Krezus oskarża Was, że Wasze dziecko ma źle, bo... i tutaj do wyboru: na nie krzyczycie, dziecko nie ma konsoli do gier, nie ma wypasionego roweru, nie jeździ na wycieczki zagraniczne, nie ma kanałów z bajkami w telewizorze, ma za daleko do szkoły, musi nosić ubrania po starszym rodzeństwie, nie ma własnego dużego pokoju, nie rozwija żadnych zainteresowań (jak np. zajęcia sportowe, gra na fortepianie itp.), itd. A poza tym pan Krezus widział Was parę razy w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. I pan Krezus przedstawia sprawę w sądzie, jak to u Was dziecko nędznie żyje, a jak wypasione życie mogłoby mieć u niego. Sąd przyznaje mu rację, Wam dziecko odbierają... I co teraz myślicie? Zapomnicie o tym, że to Wasze dziecko, że kochacie je? Pogodzicie się z tym, że Wasza miłość jest czymś nieistotnym w porównaniu z "dobrem" dziecka?
Co się obecnie z ludźmi porobiło, że jest aż tak szerokie przyzwolenie na rozbijanie rodzin przez urzędników, którzy tak naprawdę w dupie mają losy dzieci, chcą tylko mieć ciepłą urzędniczą posadkę i wmawiać innym, że są "niezbędnie potrzebni"?
Do Redaktor Maj : swoje linki którymi sie promujesz wstawiaj w katalogach, które pomogą Ci się promować. Na tej Twojej stronie są ciekawe informacje ale nie adekwatne do tematów artykułów. Poza tym trzeba być obiektywnym i spojrzeć na problem z obu stron...
[cytat]Oki może zle zrobił dając do okna życia...
ale mając 21 lat mógł nie wiedzieć co z tym zrobić.
Śmieszne mając 21 lat i troje dzieci nie wiedział co robi???
To raz drugi jego sytuacja materialna i rodzinna jest dużo gorsza od rodziny Kacperka!!!!
Ktoś mija się z prawdą.
http://naszpiotrkow.blogspot.com/
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!