Właściciel auta był podobno także pijany, ale przecież nie uczestniczył w zdarzeniu (tzn. nie było go w aucie jak przyjechały służby), więc nie było podstaw żeby go zbadać, a teraz to już musztarda po obiedzie, nikt niczego mu nie udowodni. Wszyscy musimy zwracać większą uwagę na osoby, które przesiadują pod sklepami (nierzadko w autach) i zrobić coś żeby nimi nie odjeżdżały.
Za jazdę po alkoholu powinna być kara jak za usiłowanie zabójstwa, a za wypadek w którym ginie niewinna osoba dożywocie. Ktoś, kto wsiada za kierownicę pod wpływem alkoholu dla mnie jest potencjalnym mordercą, robi to świadomie i z premedytacją. W tym wypadku ucierpiało niewinne dziecko, zamiast cieszyć się z rozpoczętych wakacji walczy o życie. Straszna tragedia dla rodziny, strach, niepewność, cierpienie nie do opisania. Sprawca był już karany za podobny wypadek, później rozbił kolejne auto a teraz to. Jak go nazwać? Zatrzymanie uprawnień dla takich osób nie ma żadnego znaczenia, i tak wsiadają za kierownicę nic sobie z tego nie robiąc. Kolega, który dał mu auto ponosi za ten wypadek taką samą odpowiedzialność - udostępnił osobie w stanie upojenia alkoholowego samochód, ciekawe ile on miał promili i czy ktoś się nim zainteresował? Mam nadzieje, że policja wszczęła śledztwo co do jego odpowiedzialności i będzie odpowiadał zgodnie z art. 178a § 1 oraz art. 96 § 1 pkt 3. chociaż dla mnie powinien odpowiadać za próbę morderstwa tak jak i kierowca. Szkoda, że nasze prawo jest takie pobłażliwe dla tego typu obywateli.
Demon idź się leczyć ! Dożywocie to mało !biedne niewinne dziecko walczy o życie !przez alkoholika z 2,7 w organizmie !o pomstę do Boga wołam żeby takich jak Ty w końcu ogarnęło zdrowe logiczne myślenie !!!!
Na Gazomi zwykle jest spokój i czasem mam okazję tędy jechać ale nie radzę wieczorem tu piesi jak i rowerzyści jada pod osłoną nocy którędy im pasuje Nie raz nie dwa takie osoby spotykałem i nic sobie nie robią z tego ,że nie są widoczni a idąc prawa stroną mogą mieć z tyłka garaż. To ,że kierowca pijany nie świadczy o jego winie dobrze małolat mógł wieczorem nieoświetlony jechać. Podwójny pech dla obu stron niestety i nauczka na całe życie. Jak się nie umie mądrze wypić to nie pić wcale. Ja mam kolegę który często wypije ale ma swoją granicę i nie wmusisz w niego więcej bo odmówi ale nikt pijanego go nie widzi na drodze ale takich jak on z zasadami są tylko wyjątki a każdy powinien mieć swoją granicę i panować nad sobą
Pijany człowiek to nawet stać prosto nie umie. Ten nie był pijany tylko w stanie upojenia alkoholowego - czyli umiał tylko siedzieć lub leżeć, nie mówiąc już o składni języka. A ja tu jeszcze prowadzić auto, jak się sika z zamkniętym rozporkiem?!
Bardzo ciekawe co robił właściciel auta, nieopodal miejsca wypadku? Czyżby on też w nim brał udział i chciał uniknąć odpowiedzialności?
Szanowny Panie Demon wypadek stał się po godzinie 18. 18 czerwca ,wiec dzień jest dlugi i nie potrzeba oświetlenia.
Czy w Moszczenicy będą w końcu jakieś kontrole drogowe pod kątem posiadania uprawnień do kierowania i alkoholu? Każdy samochód z rana- dmuchnij i pokaż prawko.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!