Pełna zgoda. Ale niech nauczą jak przechodzić bezpiecznie przez jezdnię, czego absolutnie nie wolno robić na drodze, czy którą stroną się poruszać, gdy nie ma chodnika. Te informacje można przekazać w klasie - może to zrobić nauczyciel, a może zaproszony policjant. A to, co robiły te dzieci nijak ma się do nauki zasad bezpieczeństwa.
Może wariują, bo żyją w przeświadczeniu, że jeśli ich złapią, to czeka ich tylko zjedzenie cytryny? ;) Dziewczyno, bądź poważna.
***
Pogoda nadal dopisuje, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby dzieci czas lekcyjny spędzały poza szkołą. Ale niech to ma związek z edukacją, a nie kretyńską akcją, gdzie w dodatku łamie się przepisy (to, o czym pisał Luzik). Niech nauczyciel zabierze dzieci np. na lekcję przyrody w terenie. Można pójść choćby do lasu i pokazać jak wygląda świerk, jak brzoza, jak leszczyna... Może się uda znaleźć lisią jamę, spotkać sarny albo dzięcioła? Można opowiedzieć przy okazji, jak zwierzęta radzą sobie z przetrwaniem zimy, albo skąd się deszcz czy śnieg biorą... Nie większy byłby pożytek i ciekawiej czas spędzony? Czy obecnie wszystko musi być oparte na jakichś akcjach?
A policjanci niech sami wypełniają rzetelnie swoje obowiązki, a nie dzieci ze szkoły na trasę wyciągają... Wiocha dla policji.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!