Przyglądam się ostatnio strefie płatnego parkowania i mam takie pytanko. Praktycznie 90% miejsc do parkowania jest już "opodatkowane" więc czemu jeszcze nie ma parkometru na końcu ulicy Narutowicza na dużym parkingu obok Vestilu mimo że wcześniej na Narutowicza już wszędzie strefa już jest? Czyżby właściciel hotelu miał układy w UM i zrobił sobie z parkingu miejskiego prywatny parking hotelowy??
Strefa płatnego parkowania na ul. Narutowicza kończy się za skrzyżowaniem z ul. Zjazdową:
http://www.mzdik.piotrkow.pl/Strefa/uchwala26.pdf
http://www.epiotrkow.pl/news/Piotrkow-Gdzie-zaparkowac-w-rejonie-centrum-miasta,1909
Właśnie o tym mówię!! I jestem ciekaw dlaczego? Od razu widać że hotel nie ma zaplecza parkingowego i tak się "cudownie" złożyło że przed wejściem do hotelu jest duży miejski parking za darmochę. Moim zdaniem kolejny przykład kolesiostwa w PT.
A moim zdaniem nie. Strefę rozszerzono, aby ponoć ułatwić parkowanie w pobliżu urzędów i budynków publicznych. W rzeczywistości chodzi jednak o kasę, bo płatne parkowanie w al. 3 Maja i na zachód od torów kolejowych jest bez sensu - tam nie ma żadnych instytucji publicznych.
Przypominam że w Vestilu jest Biuro obsługi PGE a w przeciwieństwie do dawnej siedziby tego biura tu nikt nie widzi potrzeby postawienia parkomatu.
Jestem zszokowana faktem jaki przydarzył mi się wczoraj,tj,środa 11.05.2011,Zaparkowałam przy ul.Sienkiewicza naprzeciwko Sezamu dosłownie na 5-10 minut,musiałam wejść do Urzędu,ale podeszłam do parkomatu,gdzie spotkałam znajomą,chwilkę rozmawiałyśmy,gdy nagle zobaczyłam mężczyznę przy moim samochodzie,wypisywał mandat,bagatela 50zł,gdy podeszłam już go nie było,co to znaczy?działają z tzw."przyczajki"obserwują kto podjeżdża,zamyka auto,odchodzi na sekundę i mandat.Zdenerwowana podjechałam na ul.Młynarską,żeby wyjaśnić sprawę,a dziewczyna za biurkiem odpowiedziała hardo,że "jak nie chcę płacić to mam trzy dni na odwołanie,a panowie wypisujący mandaty działają wybiórczo",zapłaciłam ze łzami w oczach,ale i tak będę się odwoływać.BSPP ul.Młynarska,do czego doszło,?nie ma porządnych parkingów,ani miejsc,ale mamy parkomaty i czy wyjdziesz z auta na 5 min,,czy na 10 ,musisz płacić,niedługo nie dojdziemy do parkomatu i już będzie wystawiony mandat,nie byłam wczoraj sama,było jeszcze 2-óch panów,również zbulwersowanych..Szkoda pisać co się wyrabia w Piotrkowie
jeszcze dodam,że "strefa płatnego parkowania" to jest czysty biznes ,w tak perfidny sposób traktować ludzi?,najpierw powinny być parkingi,odpowiednia ilość miejsc,parkomaty,a dopiero póżniej mandat,gdy ktoś nie wykupi biletu,przecież nie wszyscy wychodzimy z samochodu na godzinę,a tak na marginesie MZDiK,za tyle niesprawiedliwych mandatów powinien remontować nasze ulice,zbierają kasę ,a my jezdzimy po dziurach i niszczymy nasze samochody i płacimy z własnej kieszeni za naprawy,jestem tym oburzona
A pamiętasz na kogo głosowałaś pół roku temu w wyborach samorządowych? A 4,5 roku temu? Może na pana nauczyciela, który się ładnie uśmiecha i jego "kolesi razem"? Jeżeli tak, to z pretensjami pisz na Berdyczów...
Jeśli miasto chce zmaksymalizować wpływy z parkomatów, to warto rozszerzyć okres obowiązywania płatnego parkowania o niedziele. W każdą niedzielę na ulicy Narutowicza i na Placu Kościuszki aż roi się od zaparkowanych pojazdów. Takie pieniądze uciekają, przecież to niegospodarnie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!