Jeśli komuś zależy na dobrym nauczeniu się biologii to tylko Chrobry i klasa E, czyli klasa pani Krupy. Świetne przekazanie wiedzy i przygotowanie do matury, bardzo dobra atmosfera na lekcjach. Jest wymagająca, ale to dobrze bo samemu czasem ciężko się zmotywować.

fizyki uczy pan, ktory jest z 2lo, nie jest to poziom p. Wiewióry niestety..

I jak w końcu z tą fizyka?

W którym liceum w Piotrkowie najlepiej wypada Biologia oraz nauczyciele ,którzy jej uczą?

Żadne.

chyba tak. u nas jest na zastepstwo.

Czy mówisz o nauczycielu, który na stałe pracuje w II lo?

miska p.Wiewióra ma juz konkurencje, przekonałem sie na własnej skórze. teraz w chrobrym aż kipi fizyką....

smalczyk dobrze mówi, P. Kwaitkowski owszem jest wymagającym człowiekiem, i tu nie ma sensu tego ukrywać, ale może warto skończyć z naiwnym jednak przeświadczeniem, że wszystko można osiągnąć minimalnym nakładem środków? Mądrość ludowa mówi: "Bez pracy nie ma kołaczy", ale dodaje też przecież zaraz, że "dla chcącego nic trudnego". Co do tego, czy jego nauki trafiają tylko do "wybitnych" - bardzo wielu jego dwójkowych, czy trójkowych uczniów z mojego rocznika poradziło sobie na studiach na najlepszych polskich Uczelniach o wiele lepiej niż piątkowi lub szóstkowi absolwenci niejednego piotrkowskiego matematyka.
Podsumowując moją prywatną opinię: kogo interesuje rozwój w naukach ścisłych (a niezbędną podstawą do nich wszystkich jest solidne rozumienie matematyki), na pewno na współpracy z Panem Kwiatkowskim nie straci. Pozdrawiam i życzę mądrych ale i odważnych wyborów.

@lisek: Kwiatkowski przekazuje mało wiedzy, która przydaje się na studiach? Zainteresowanych proszę o niesłuchanie podobnych farmazonów. Sam miałem ogromną przyjemność trafić pod skrzydła Pana Kwiatkowskiego i na rozsądnych studiach szybko mogłem się przekonać jaki handicap dają przepracowane z nim lata. Przede wszystkim daje możliwość zrozumienia jak i dlaczego coś działa, a nie tylko jak to stosować. Dzięki temu nawet kiedy do czynienia mamy z nietypowymi zadaniami odbiegającymi od standardowych przykładów (zauważalna tendencja na ostatnich maturach) nie stanowi to większego problemu. Rozumieją go tylko laureaci? Nie, rozumieją go Ci, którzy podejmą wysiłek spróbowania zrozumienia. Nic za darmo nie ma. A nagrodą za ten wysiłek niechybnie będą wyniki w konkursach.