http://interia360.pl/kultura/artykul/festiwal-robienia-glupot-czyli-jak-okradac-podatnika-wbrew-jego-woli,62926#pst61824973
Festiwal robienia głupot - czyli jak okradać podatnika wbrew jego woli
Hitem ostatniego festiwalu sztuki współczesnej "Interakcje" w Piotrkowie Trybunalskim, była "instalacja" artystyczna, polegająca na tym, że jakaś artystka... załatwiła swoją potrzebę fizjologiczną do nocnika, za który służył kask.
W Piotrkowie Trybunalskim zakończył się kolejny, piętnasty już Festiwal Sztuki Współczesnej "Interakcje". Po każdym kolejnym festiwalu, rozsądni ludzie (których w Piotrkowie nie brakuje) zadają pytanie: kto i dlaczego te żałosne wygłupy finansuje?
Na tegorocznym festiwalu, jakaś pani (w ramach artystycznej instalacji) ogoliła sobie włosy pod pachami i na nogach (kilka lat temu inna pani ogoliła sobie krocze). Inna pani, włożyła sobie pod sukienkę kij od szczotki w taki sposób, aby zasugerować widzom, że posiada ona penisa w stanie erekcji. Na koniec ta sama pani usiadła na kasku (który udawał nocnik) i... oddała do niego mocz.
Inny "artysta" poprzypinał na różnych częściach swojego ciała spinacze do bielizny, ktoś tam potłukł talerze, ktoś włożył głowę w piasek...
Nie mam pretensji do organizatorów festiwalu, oni tylko prostują rogi jeleniom, czyli wyciągają pieniądze (w tym od władz miasta Piotrkowa Trybunalskiego) od ludzi "inteligentnych inaczej", którym wmówili, że bieganie na golasa po ulicach miasta, jest... dziełem sztuki.
Mam natomiast wielką pretensję do kolejnych prezydentów Piotrkowa oraz do kolejnych rad miasta, którzy już od 15 lat współfinansują ten "festiwal" z pieniędzy podatników, całkowicie ignorując ich zdecydowany sprzeciw wobec takiego trwonienia naszych wspólnych pieniędzy!
Kolejni prezydenci i kolejni rajcy plują nam podatnikom w twarz, zdając się mówić: zobaczcie kmioty, jak mamy was w dupie. Co roku finansujemy festiwal golenia krocza i pokazywania głupot, a wy możecie tylko bezsilnie ujadać i przyglądać się bezradnie jak w idiotyczny sposób trwonimy wasze pieniądze! I co nam zrobicie, głupi motłochu?
W Piotrkowie trwa akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o zorganizowanie referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta. Aby takie referendum się odbyło, jego organizatorzy muszą odwołać się do pomocy "motłochu", którym na co dzień pogardzają i który lekceważą.
Twarzą komitetu organizującego referendum jest były rzecznik prezydenta miasta (za kadencji Matusewicza) pan Pampuch. Inicjatywę referendum poparli byli prezydenci, pan Pol i pan Matusewicz. Obaj w swoim czasie trwonili pieniądze podatników (bo nie swoje) na organizowanie festiwalu golenia krocza, zaś teraz popierają komitet referendalny, który zarzuca urzędującemu prezydentowi, że ten... trwoni społeczne pieniądze.
Dobrze to wszystko nie wygląda. Festiwal "Interakcje" skupia jak w soczewce wszelkie patologie władzy (niby)samorządowej w Polsce: nieliczenie się z głosem opinii publicznej i jej ostentacyjnym lekceważeniem, wyrzucaniem społecznych pieniędzy w błoto, głupota, prywata, chamska buta samorządowych notabli...
Od 15 już lat, kolejni prezydenci i kolejni rajcy miejscy plują nam podatnikom w twarz, finansując z naszych pieniędzy - wbrew naszemu zdecydowanemu sprzeciwowi- coroczne "festiwale głupoty"!
Zapytam z głupia frant pana Pampucha: jeśli w referendum Piotrkowianie odwołają obecnego prezydenta, to czy kandydat na jego następcę szykowany przez komitet, przestanie nam podatnikom pluć w twarz, wyrzucając nasze ciężko zapracowane pieniądze dosłownie w błoto festiwalu "Interakcje"?
Skandal polega na tym, że te idiotyzmy finansuje budżet miasta, a więc - podatnicy (mieszkańcy Piotrkowa). Dodatkowo, na te cele udostępniane są miejskie przybytki kultury. A na to ludność trybunalskiego grodu nie daje przyzwolenia. Władze miasta - rada miasta i prezydent, są to ludzie wynajęci przez obywateli do zarządzania pieniędzmi ludności. Bo przecież trudno, ażeby rządziło 78 tysięcy osób naraz. Samorząd, to nie jest prezydent z radą miasta. Samorząd to jest całe miejscowe społeczeństwo. Tak więc, nie nos dla tabakiery, tylko tabakiera dla nosa. I za to to rządzenie miastem w imieniu tych 78 tysięcy mieszkańców, ci reprezentanci urzędujący w magistracie otrzymują od miejscowego społeczeństwa pensje. Takie festiwale jak Interakcje powinny odbywać się za prywatne pieniądze. Tylko i wyłącznie. A w Piotrkowie uformowała się grupa bezkarnych cycków, która ssie forsę na swoje sztuki z budżetu miasta, ale i dużo większe kwoty z ministerstwa dziedzictwa narodowego, a jeszcze większe dotacje na ten cel - z Unii Europejskiej. Wstyd i hańba. Na szczęście, piotrkowianie zamierzają odwołać swoją władzę we wrześniowym referendum.
Cały ten festiwal to tylko pretekst do wyłudzania pieniędzy. W Piotrkowie nikt się tym nie interesuje. Na poszczególne "występny" przychodzi kilka, czasami kilkanaście osób (w tym połowa to sami "artyści") Na występ tej pani co to naszczała do kasku, organizatorzy pospiesznie ściągnęli jedną klasę młodzieży z gimnazjum, żeby zrobić publikę! Tu nie chodzi o żadną sztukę, to tylko skok na publiczną kasę,cwaniaczków którzy mianowali sami siebie dyrektorami festiwalu, kuratorami, sekretarzami, itp. I za to "dyrektorowanie" i "sekretarzowanie" ciągną kasę i śmieją się z idiotów którzy ich pieniędzmi obsypują. A przy okazji bawią się w sposób przyjęty w środowisku prymitywów, czyli chleją gorzałę aż do wystąpienia odruchów wymiotnych, bo gorzała kupiona za kasę piotrkowskiego podatnika, więc dla nich za darmo!
To co napisałeś, świadczy o kompletnym zdziczeniu kultury i obyczajów w Europie! Wspieranie gigantycznymi pieniędzmi skandali obyczajowych (bo tak tą sztukę należy określić), w sytuacji, gdy kilkaset tysięcy dzieci (w Polsce) jest niedożywiona i schorowana, wola o pomstę do nieba! Jest kasa żeby płacić "artystom" za ściągniecie portek, ale nie ma kasy żeby zapewnić by dzieci nie głodowały! Nóż sam otwiera się w kieszeni! Oj doigracie się wy, pasożyty i złodzieje!
Ten "festiwal" pokazuje, jak łatwo ogłupić i otumanić pewną
kategorię ludzi, snobujących się na "europejskość". Ponieważ jakiś"artysta" w Holandii zapakował w słoik gówno słonia i sprzedał ten "produkt" za 75 tys. euro do jakiejś galerii, więc jeśli w Polsce ktoś zrobi coś podobnego (na przykład naszczy do nocnika), to jest to dzieło sztuki, no bo w Holandii.....itp. A właśnie ci "młodzi i wykształceni z
dużych miast", czyli głąby po różnych wyższych szkołach gotowania na gazie, to przyswajają! Takim ciemniakom można wcisnąć każdy kit, na przykład taki, że dziełem sztuki jest pomylona kobieta, która publicznie goli sobie krocze! Zdecydowana większość ludzi nie daje się robić w konia
cwaniaczkom, którzy pod pozorem uprawiania sztuki, ograbiają podatników z kasy, której nie potrafią zarobić w normalny sposób. (normalny, to
znaczy: tworzę dzieło sztuki i sprzedaję je odbiorcom) LUDZIE TEGO NIE AKCEPTUJĄ! Gdyby władze samorządowe i państwowe realizowały postulaty swoich wyborców (a tak powinno być w demokracji) to żadne "Interakcje" i inne głupoty nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyż nie byłoby komu tego sfinansować. Zaś ci cwaniacy udający artystów za darmo głupot pokazywać nie zamierzają!
Dla mnie, największą zbrodnią jest nazywanie tych wygłupów sztuką. Jakiś niespełniony aktorzyna który nie zrobił u siebie kariery jeździ po świecie i wydurnia się za całkiem niezłe pieniądze.
[url]http://pokazywarka.pl/peazr5/[/url]
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!