Do MZDiK-u. Chociaż na szybką reakcję nie ma co liczyć - przy ul. Kostromskiej 55 już prawie 8 miesięcy usuwają pień po wyrwanym przez lipcową nawałnicę drzewie.

jeśli zagrażają bezpieczeństwu - to trzeba to zgłosić do Straży - byle nie Miejskiej

Jakieś 2 lata temu zgłaszałem zagrożenie dla ludzi i mienia przez nadpęknięte konary drzew (wierzby) w pobliżu parkingu.Na nic interwencje w Urzędzie Miasta czy Straży Miejskiej.Odpowieź była jedna - musi to załatwić właściciel terenu, a kto nim jest to trudno ustalić (śmieszne prawda?)Przyszła wichura, przewróciła drzewa na szczęście nie na ludzi ani samochody tylko na prywatny sąsiedni teren dokonując, co prawda niewielkich, ale jednak zniszczeń.Przyjechała Straż Pożarna drzewa pocięła, potrzebujący je uprzątneli i po sprawie.Choć właściwie to nie do końca, gdyż jak się okazało jest to teren MIASTA na co wpadli urzędnicy po tych wydarzeniach.Konkluzja jest taka, że na nic nierobieniu też można zarobić, a tyłka od fotela nie odrywać.

Ostatnio przy Łódzkiej firma obcinająca tak się przykłada, że mało co zostanie z drzew. Widocznie zależy im na jak największej ilości materiału ze ścinki. Może któryś z pracowników potrzebuje opału.

do prezydenta , ma kasę na to .