- Ostatnie w tym roku paczki żywnościowe rozdane
- Łódzkie. W okresie Wszystkich Świętych 14 wypadków. Bez ofiar
- Policja pamięta o swoim byłym komendancie
- Zabiła swojego ojca, trafiła na 3 miesiące do aresztu
- Nie ma zagrożenia dla budowy ekspresówki z Piotrkowa do Sulejowa
- Wypadł z drogi i uderzył w drzewo
- Rozpoczyna się budowa nowej świetlicy we Włodzimierzowie
- Turniej charytatywny dla Patryka Wysmyka
- Gmina Sulejów inwestuje w bezpieczeństwo strażaków – wymiana butli powietrznych w jednostkach OSP KSRG
"Wycinka" w Nadleśnictwie Piotrków
O przyczynach odwołania Piotra Ozgi, których można się domyślać, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych ma wypowiedzieć się dopiero dziś, bo w piątek nie było dyrektora, który decyzję podjął.
Nieprawidłowości w obrocie drewnem, o których szumią piotrkowskie lasy, polegały na tym, że składowane przy leśnych drogach drewno nie trafiało tam, gdzie powinno, choć prawdopodobnie podpisywane przez leśniczych dokumenty mówiły co innego.
Jeszcze głośniej piotrkowskie lasy szumią o ustawionym przetargu na usługi leśne, którego rozstrzygnięcie zaskarżyli Maria i Ryszard Biegańscy - współtwórcy konsorcjum, które do przetargu stanęło i przegrało. Przegrało, bo najbardziej lukratywne zamówienia na obsługę największych leśnictw wygrała firma, która na część z nich... nawet nie złożyła oferty.
Z kolei oferta, którą dostarczyła (prawdopodobnie przez pomyłkę) na inny pakiet usług, była najdroższa.
Tym samym konkurent Biegańskich wygrał świadczenie usług dla Nadleśnictwa Piotrków na terenie 14 z 16 leśnictw. Zawiadomienie o udzieleniu zamówienia z 5 stycznia sygnowane jest nazwiskiem nadleśniczego Piotra Ozgi. Za błędy, jak orzekła Krajowa Izba Odwoławcza przy Urzędzie Zamówień Publicznych, nadleśnictwo musi zapłacić kilkanaście tysięcy złotych. Przetarg trzeba będzie powtórzyć.
Odwołany nadleśniczy do niedawna przebywał na zwolnieniu lekarskim po zawale, jaki przeszedł w lutym.
M. Obszarny, K. Wojna POLSKA Dziennik Łódzki