W większości robią to mieszkańcy Starówki. Mieszkam naprzeciwko i słyszę po nocach, co się tutaj dzieje. Słychać łomot wielkich młotów, którymi rozwalane są ściany. Krąży tutaj taka legenda, że jakiś facet z wykrywaczem metali znalazł tutaj fanty po Żydach, po getcie. Być może to tylko plotka... - mówi jeden z mieszkańców tej części miasta. - Ruiny te będą wkrótce wyburzane - informują z kolei urzędnicy magistratu.
- Tutaj w tych garażach przez jakiegoś osobnika były gromadzone rzeczy pochodzące prawdopodobnie ze złomowisk i wysypisk. W piątek (13 kwietnia) wszystkie te garaże zostały rozprute, tzn. wyrwane zostały z nich drzwi, a dobytek, który tam się znajdował, został wywleczony na plac. Potem zaczęło się wielkie plądrowanie. Co się komu przydawało, to brał. Wyglądało to dramatycznie. Chyba przez 4 dni nic się kompletnie tutaj nie działo. Pojawiały się samochody Straży Miejskiej i policja, ale oni tylko wzruszali ramionami, że to nie ich sprawa. Dzwoniliśmy do Straży Miejskiej, bo tam odesłała nas policja. Policjanci interesowali się jedynie tymi osobnikami, którzy grzebali w garażach - mówi mieszkaniec ulicy Zamkowej, który na adres naszej redakcji przysłał wyjątkowo malownicze zdjęcie Starego Miasta.
Kilka dni później przy Zamkowej pojawił się wielki kontener, do którego zebrane zostały wszystkie śmieci. - Ten kontener stał tu przez 2 dni i był plądrowany. Najgorszy bajzel został sprzątnięty. Ale rozbiórka tych ruin postępuje cały czas. Wyjmowane są elementy metalowe czy drewniane albo na opał, albo na złom.