Żeby sprawdzić, jakie palmy można w Piotrkowie dostać i które cieszą się największym popytem, zajrzeliśmy w piątek – oczywiście - na piotrkowski targ Choć deszczowa, ponura pogoda nieszczególnie zachęcała do spaceru, to i tak stoisk z palmami dało się zauważyć co najmniej kilka. Wybór więc spory. Przy jednym z nich spotykamy panią Anettę Pawlik. Na co dzień sprzedaje tu owoce i warzywa. Trudno je jednak dostrzec - rzodkiewki, sałaty czy inne nowalijki są przysłonione, jakby schowane. Samo stoisko jest przede wszystkim ozdobione okazałymi, kolorowymi plecionkami. Jak tłumaczy nam sprzedawczyni, "boom" na palmy zaczął się już mniej więcej trzy tygodnie temu. - Wtedy zwykle dajemy znać, że jesteśmy. Wiele osób zaopatruje się w palmy już wcześniej, ale są i oczywiście tacy, którzy kupują na ostatnią chwilę – mówi. Ceny - od dwóch złotych za sztukę (kilkunastocentrymetrowe, niewielkie palemki) do nawet... siedemdziesięciu złotych. Brzmi spektakularnie, prawda? Pytamy, co za taką sumę można dostać.- Specjalne, duże artystyczne palmy ozdobne, które sprowadzamy na zamówienie. Musi znaleźć się na nie koneser. Już się sprzedały – tłumaczy pani Anetta. Inne, mniejsze i tańsze można znaleźć za 10, 12 czy 16 złotych. Największym powodzeniem wśród klientów cieszą się te za 6 czy 8 złotych. - Zwykle sprowadzamy je z okolic Sandomierza. To jedno z takich zagłębi, jeśli chodzi o palmy – przyznaje.
Zgodnie z polską tradycją palmy wielkanocne wykonywane są z wierzbowych gałązek, przeplatanych z baziami, kłosami zboża, młodymi listkami bukszpanu czy suszonymi roślinami. Nie powinno także zabraknąć kwiatków zrobionych z bibułki. To, jakiej wielkości palemkę wybierzemy (lub wykonamy – bo, wbrew pozorom, nie jest to takie trudne!), zależy tylko wyłącznie od naszej fantazji i wizji. Do przyozdobienia gałązek można użyć nawet mchu czy chwastów – jeśli tylko dobrze się komponują.
Dodajmy, że w ludowych wierzeniach palmom przypisywano leczniczą – a nawet magiczną – moc. Poświęcone pęki gałązek i ziół, wystawione w oknie, miały na przykład chronić domostwo przed burzami (zupełnie tak, jak Gromnica). Z kolei im wyższa palma, tym dłuższe i szczęśliwe życie przeznaczone jej gospodarzowi domu (a im piękniejsza, tym piękniejsze będą jego dzieci). Wygląda więc na to, że długowieczność pisana jest Zbigniewowi Urbańskiemu z Lipnicy Murowanej – w 2015 roku w Niedzielę Palmową wykonał on 39-metrową plecionkę... Dodajmy, że to właśnie w Lipnicy rokrocznie od 1958 odbywa się Konkurs Lipnickich Palm i Rękodzieła Artystycznego.