w tamtym roku jechałem autobusem z Rakowskiej siedząc na przodzie-w pewnym momencie kierowca tak się zesrał i to głośno(jakby pojadł jajek) że ja i inni pasażerowię będący z przodu pouciekaliśmy na koniec autobusu.Także nie tylko pasażerowie ale kierowcy też czasami wypuszczają "zapachy"...

53

Jest w Piotrkowie gość, który przebija wszystkich. Napewno go kojarzycie: nosi gruby kurko-szmatę, długa, brudna broda. Kiedyś jak jeszcze jeżdziłem MZK, wsiadł do autobusu. Tego się nie da opisać, pewnie kilkutygodniowy trup kota lepiej pachnie. W ryj takiemu nie dasz, bo się brzydzisz, kierowca ma wszytko w d.. Jedynym wyściem jest wyjście z MZTki. Tak zrobiła większość pasażerów. Czy te... wszelkiej mąści "nie widzą swojego smrodu". Dla bezpieczeństwa i dobra reszty tzw. obywateli trzeba się zastnowić na humanitrną eliminacją ich z ulic.

30

Masz w pełni rację. Nikt nie lubi wąchać smrodów, ale obawiam się, że jak zaczną pod tym kątem robić selekcję, to szybciej padną. A nie, nie padną. Miasto wyłoży po prostu większą dotację. Przecież komunikacja miejska nie musi być dochodowa. Po co dostosowywać trasy i rozkłady do potrzeb pasażerów, skoro kasa na utrzymanie i tak się znajdzie?

51

Dyskusja jaka rozgorzała pod jakże ambitnym artykułem utwierdza mnie w przekonaniu, że nasze społeczeństwo pogrążone jest w marazmie - dyskutujecie o smrodzie w autobusach, problem w tym, że autobusów w Piotrkowie jest jak na lekarstwo i nie ma jak się dostać do różnych części miasta. Czasem zastanawiam się, czy nieudolne kierownictwo MZK płaci za podejmowanie takich tematów? Bo to po elektronicznym rozkładzie i zaklejonych szybach kolejny zastępczy temat, by tylko nie interesować się prawdziwnym stanem piotrkowskiej komunikacji.

51

Nietolerancję i dyskryminację wytykają zawsze ci,którzy wożą swoje zadki własnym samochodem,nigdy nie korzystali z komunikacji publicznej i o prawdziwym życiu "na nizinach" mają oględnie mówiąć mgliste pojęcie...
A przecież w regulaminie korzystania z komunikacji publicznej jest zapis zabraniający przewozu przedmiotów cuchnących. A takim przedmiotem jest ubranko delikwentów i ich tajemnicze,wypchane torby.
Wystarczy jak kieowca na prośbę pasażerów odmówi przewozu.
A jak ktoś uważa inaczej to zapraszam do piotrkowskich autobusów ; może poza bólem głowy od smrodu współpasażera załapią się na jakąś chorobę zakażną lub pasożtyniczą ( np.świeżb) ,że o praniu garderoby w trybie pilnym nie wspomnę...

32

Rozdmuchiwanie tego tematu niewiele da, bo:
1) ci, którzy śmierdzą, na ogół mają gdzieś to, co myślą o nich inni, zaś sami swojego smrodu nie czują (sam pracuję z palaczami - ewidentnie im z japy jedzie...);
2) smród jest pojęciem względnym - mnie na przykład od dziecka mierził "zapach" truskawek, za to lubiłem zapach pasty do butów;
3) nie ma żadnej ogólnie przyjętej skali smrodu, ani norm dopuszczających poziom smrodu - czyli nie można nikomu sądownie udowodnić, że jest śmierdzielem...
Jedynym pewnym antidotum na smród jest chyba tylko solidny katar. ;)

42

Nienawidze brudasow!Ludzie ten artykul jest o smierdzacych bezdomnych?Czy o smierdzielach niemytych "normalnych" uzytkownikow komunikacji?Jedno jest pewne poci się każdy ale nie każdy się codzien myje.Znow na drugi dzień poci się i smrod za sobą ciagnie!!! Jak można nie umyc się codziennie,nie zmienić bielizny?
Wystarczy,ze w pracy musze wachac choćby przypadkowo śmierdzieli.I sa to ludzie na stanowiskach!!!!Na stanowiskach,ktorzy maja do czynienia z wyższymi stanowiskami!!!!Geba wymalowana a spod ubrania smrod nie do wytrzymania!!!

43

A fotele "pachną" moczem i nie tylko ...

31

są dwie strony medalu, kazdy ma prawo wejść do autobusu jeśli ma bilet to jasne, ale bardzo często dzieje się tak, że do autobusów wsiadają bezdomni tzw. menele, siadają na siedzeniach, które są fakt wygodne, ale pokryte materiałem w którym niestety zostają wszelkie wszy, pchły, a potem na tych siedzeniach siadają ini niczego nie świadomi pasażerowie, nistety nikt nie powie wsiadającemu nie siadaj bo tu siedział ktoś 'śmierdzący", ponadto menel jak menel, ludziska, a wszczególności starsze Pańcie sadzają na tych siedzeniach swoje kochane psiuńcie jakby nie mogły stać na podłodze, dlatego moim zdaniem przede wzsystkim powinny być siedzenia plastikowe, które łatwo zdezynekować w zajezdni, a nawet siadając do autobusu można je wytrzeć choćby chusteczką, nie wszystko co łane jest praktyczne a szczególnie w miejscach publicznych, dla mnie to czasami problem tak usiąść a przede wszystkim posadzić dziecko,dlatego jak tylko nie potrzebuję to poruszam się własmym autem, ale z drugiej strony dlaczego my "czyści" porządni obywatele, mamy opuszczać autobus gdy śmierdzi, a nie ten kto go zasmradza???

41

Kto jest winien, że ludzie jeżdżą w brudzie?
http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/serwisy/8024/bez-sciemniania-kto-jest-winien-ze-ludzie-jezdza-w-brudzie,1537139,t,id.html

21