"1 lipca br. ogłosiłem, że zakończyła się recesja w Polsce. I to jak najbardziej podtrzymuję. Będzie dynamiczne odbicie w III kwartale" - powiedział. Jak mówił, wydawało się, że to PKB kwartał do kwartału będzie rosło 4-5 proc. "Patrząc na ostatnie dane wydaje się, że to może być więcej - nawet powyżej 7 proc." - powiedział PAP Borys w kuluarach Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Jego zdaniem, mamy szansę na to, że PKB w ujęciu nominalnym "nawet będzie rosło rok do roku", ale "ten realny jeszcze będzie spadał". "Na cały rok, wydaje mi się, że mamy szansę na mniejszy niż wcześniej prognozowany spadek PKB - nie powyżej 4 proc., tylko raczej w przedziale 2-3 proc. - oczywiście pod warunkiem, że jesienią nic złego się jeszcze nie wydarzy" - ocenił Borys.
"Ambitna ścieżka wzrostu w przyszłym roku powinna być w przedziale między 5 a 6 proc., jeżeli chodzi o wzrost realnego PKB. Ale wcześniej, poprzez to, że teraz to odbicie jest dynamiczniejsze, wydaje się, że dojdziemy z poziomem wzrostu do poziomu sprzed COVID, czyli ten realny PKB pewnie już w III kwartale zbliży się do tego, co było przed COVID" - powiedział. Dodał, że to jest najważniejszy parametr, ponieważ będzie to jeden z najszybszych procesów odbudowy gospodarki po pandemii w UE.
W opinii szefa PFR, po pandemii zarówno firmy, jak i konsumenci potrzebują odbudowy zaufania. "Dobrze, że rząd jasno mówi, że nie będzie kolejnego lockdownu. To wzmacnia też zaufanie, ponieważ powoduje, że jest bardziej przewidywalna przyszłość" - powiedział Borys.
Szacuje on, że około 10 proc. branż, które ze względu na specyfikę pandemii będzie dłużej odczuwało skutki koronawirusa. "Trzeba cały czas patrzeć, czy one potrzebują wsparcia. Chociaż ja uważam, że skala tego wsparcia, chociażby z Tarczy Finansowej, jest tak duża, że te firmy też są zabezpieczone w perspektywie najbliższych dwóch -trzech kwartałów" - powiedział szef PFR.
Aneta Oksiuta/PAP