Do rewitalizacji koryta Strawy miasto szykowało się od lat. We wrześniu 2017 zakończyła się rewitalizacja rzeki na około 400-metrowym odcinku od ul. Wojska Polskiego do Al. Kopernika. Zmieniło się otoczenie piotrkowskiej rzeki. Koryto Strawy wykonano ze ścian oporowych, odpornych na działanie przyrody. Na nich ułożone zostały ozdobne kamienie mające nadawać temu miejscu historyczny charakter. Wzdłuż całej rzeki wykonano murek wraz ze stylizowanymi barierkami ochronnymi. W ramach inwestycji przy ul. Garncarskiej wybudowano także nowy most. Zakończone prace to część szerszego projektu „Bulwarów nad Strawą”.
Przed laty zapowiedzi Urzędu Miasta dotyczące rewitalizacji koryta rzeki były jednak szersze. Już 6 lat temu wiceprezydent miasta Adam Karzewnik mówił o bezwzględnej konieczności remontu koryta Strawy w okolicach Wojska Polskiego i Polnej, gdzie koryto rzeki po prostu zawaliło się.
Szefowa od miejskich inwestycji Małgorzata Majczyna mówiła nam z kolei przed dwoma laty, że dokumentacja tej inwestycji jest gotowa, a oprócz regulacji rzeki miasto chce także wybudować u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Polnej rondo. Zadanie to było przygotowane do realizacji na 2017 rok. Co poszło nie tak? - Projekt przebudowy tzw. ryneczku (w tym budowy ronda Wojska Polskiego/Polna ) jest częścią inwestycji, dotyczącej regulacji rzeki Strawy na tym odcinku wraz z przebudową ulicy Wojska Polskiego. Póki co projekt nie został przeznaczony do realizacji ze względu na duże szacunkowe koszty inwestycji (kilkanaście milionów złotych) nadal szukamy zewnętrznych źródeł finansowania. Zadanie to jest na liście rezerwowej i czeka na realizację – informuje nas dziś Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta w Piotrkowie Trybunalskim.
Zagospodarowanie koryta to jedno, pozostaje jednak jeszcze kwestia jakości wody w Strawie.
Kilka lat temu urzędnicy z Regionalnej Dyrekcji i Ochrony Środowiska w Łodzi, wrażliwi na naturę, namawiali urzędników z Piotrkowa, by ci doprowadzili Strawę do takiej stanu, by mogły w niej pływać ryby. Czy to się udało?
Podobnie jak dwa lata temu, przespacerowaliśmy się wzdłuż koryta Strawy na całej jej długości płynącej przez miasto. Piotrkowska rzeczka istotnie wydaje się czystsza niż w 2016, bo nie znaleźliśmy takich niespodzianek jak telewizory czy stare meble. Koryto najbardziej zanieczyszczone jest na odcinku od ul. Wojska Polskiego do Mickiewicza. Gdzieniegdzie w wodzie pływają drobne śmieci, butelki po piwie, puszki.
Jak poinformowali nas pracownicy Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, sprzątanie Strawy organizowane jest co dwa lata. - W zależności od potrzeb przeprowadzamy wykaszanie traw, usuwamy namuł i zatory z dna rzeki - dodają. - Usługi te wykonują firmy wyłonione w przetargu. Poza tym ZDiUM zapewnia, że i jakość, i ilość wody w rzece są stale monitorowane, zwłaszcza podczas obfitych opadów deszczu. - Raz w roku przeprowadzamy przeglądy wylotów kanałów burzowych skierowanych bezpośrednio do rzeki – dodaje Agata Wypych z Zarządu Dróg. - Przeprowadzamy okresowe przeglądy separatorów pod względem ilości osadów i substancji ropopochodnych, które usuwamy. Usuwamy też nieczystości z kanałów burzowych, ze studzienek rewizyjnych i z osadników wpustów burzowych.
Ostatnia ocena jakości wody w Strawie (stanu JCW, czyli jednolitej części wód) przeprowadzana była w 2016 roku. Wówczas stan rzeki w punkcie pomiarowo-kontrolnym w Przygłowie określono jako... zły, w dwustopniowej skali: dobry/zły. - W skład oceny JCW wchodzą dwie składowe: stan ekologiczny oraz stan chemiczny – tłumaczy nam Marcin Wężyk, kierownik piotrkowskiej Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Stan ekologiczny został określony jako umiarkowany – III klasa w pięciostopniowej skali. O stanie ekologicznym decydowały wskaźniki biologiczne. Stan chemiczny nie był badany w 2016 r. Zaktualizowana ocena na podstawie wyników badań wykonanych w roku 2017 będzie wykonana do końca czerwca bieżącego roku.
Z danych WIOŚ wynika więc, że ryb w strawie nie zobaczymy jeszcze długo.