- O godzinie 23.22 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze, do którego doszło w budynku mieszkalnym przy ulicy Starowarszawskiej w Piotrkowie. Na miejsce udały się niezwłocznie trzy zastępy straży pożarnej w sile 16 strażaków, którzy stwierdzili, że jest to pożar rozwinięty na parterze w budynku wielorodzinnym. Podano dwa prądy wody i natychmiast podjęto działania gaśnicze oraz ewakuacyjne. Pożar szybko ugaszono, jednak w mieszkaniu znaleziono zwłoki 59-letniego lokatora mieszkania. Z uwagi na bardzo szybki rozwój pożaru mężczyzna zmarł. Ewakuowano także 11 osób, z czego 4 osoby przewieziono do szpitala - wyjaśnia młodszy brygadier Maciej Dobrakowski, rzecznik prasowy KM PSP w Piotrkowie.
- Co się stało... musimy czekać na ustalenia specjalistów. Na parterze mieszkał pan Andrzej. Był z nim problem, bo już od dwóch lat nie miał umowy, czekała go eksmisja. Nadużywał alkoholu. Był to uciążliwy lokator. Nie miał nawet prądu. Najpierw mieszkał w większym mieszkaniu, ale ponieważ miał duże zadłużenie, to został przeniesiony do mniejszego. W tym mniejszym lokalu w końcu też zostały odcięte wszystkie media, bo nie płacił – mówił dziś rano administrator kamienicy, w której doszło do pożaru. - To jest taka kombinacja: nie mieć prądu, świecić świeczkami, do tego jeszcze palić i pić. Jeśli te czynniki się ze sobą spotkają, to... dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że naraziłem resztę lokatorów. Cud, że nikomu więcej nic się nie stało.
Przyczyny pożaru ustalają biegli.
Strefa FM/Tydzień Trybunalski
fot. Jarek Mizera