Skąd się wzięły lisy przy Kostromskiej?

Niedziela, 22 lipca 201831
Ulica Kostromska, tuż przy placu manewrowym szkoły nauki jazdy – to tam swoją kryjówkę mają... lisy. - Siedzą tam od zimy, chodzą parami albo samotnie. Kiedy wieczorem wychodzimy z pracy, mamy niezłego stracha – mówią pracownicy pobliskiego zakładu.

Ładuję galerię...

O sprawie powiedzieli nam pracownicy jednego z zakładów produkcyjnych zlokalizowanych przy Kostromskiej 41. - Widzę je praktycznie co wieczór, kiedy mam popołudniówki. Chodzą parami albo samotnie, uciekają. Na takim kopcu sobie siadają i obserwują. Wieczorem, wychodząc z pracy, mamy stracha - powiedziała nam pani Kasia z Piotrkowa.

 

Leśnik komentuje krótko: gdyby ludzie nie dokarmiali, lisów by tam nie było. - Wina leży po stronie człowieka, jak zawsze - mówi Paweł Kowalski, leśnik z Leśnej Osady Edukacyjnej w Kole. - Na początku było pewnie zabawnie, bo przychodził lisek, więc rzucali mu kanapki. Właśnie tak (między innymi) rozprzestrzeniają się różne choroby, np. ASF, bo ludzie lekceważą sobie przepisy sanitarne. Obawiać się nie ma czego, bo gdyby lisy były chore, to byłoby już po nich widać, zwłaszcza, że w wysokich temperaturach choroby rozwijałyby się szybciej. Wg mnie one sobie wkrótce stamtąd pójdą. Pewnie wyszły z nory w okolicy jakichś nieużytków. A że samica miała stały dostęp do pokarmu, to założyła norę. W tej chwili, pokazując swoim dzieciom, jak mają żyć, uczy je, że tam, gdzie dają jeść, tam trzeba iść. To może trwać kilka miesięcy, nawet lat. Jeśli ludzie nadal będą dokarmiali, to będą też lisy.

 

Dlaczego lisy nie boją się ludzi i podchodzą tak blisko zabudowań? To głód sprawia, że łamią swoje zasady. 90% czasu zwierzęta poświęcają na zdobywanie pokarmu, a skoro człowiek je karmi, to przełamują swoje przyzwyczajenia. - Zwierzęta myślą, że tak będzie zawsze, ale niestety zwykle się mylą, bo ludzie są hipokrytami. Ja bym je zostawił, bo w tamtej okolicy są nieużytki, a lisy wpływają na inne zwierzęta, które tam żyją, mam na myśli gryzonie, przede wszystkim lisy zjadają chore zwierzęta, a to bardzo ważne - dodaje P. Kowalski

 

Lis pierwszy nie zaatakuje, chyba że ktoś wpadnie na pomysł karmienia go z ręki, wtedy może ugryźć, ale tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Chociaż… - Wydaje się, że ludzie powinni rozumieć pewne rzeczy, jednak jest inaczej. Trudno trafić do kogoś, kto myśli, że jest najmądrzejszy. Skoro nie wolno karmić zwierząt, to po prostu tego nie róbmy! Nie wiedzieć czemu wszyscy chcą za wszelką cenę ratować zwierzęta, mają syndrom Boga. W efekcie zwierzę, które powinno umrzeć, nie umiera. A gdyby zwierzęta po prostu zdychały, gdybyśmy nie ratowali chorych sarenek, to lisy miałyby co jeść. Ale skoro ratujemy wszystkie ptaszki i sarenki, to lisy nie mają co jeść i idą do śmietników – mówi leśnik z Koła. - Lisów jest w tej chwili bardzo dużo. Nawet w centrum miasta można je spotkać. To będzie się pogłębiało, bo właśnie w mieście jest bardzo łatwa zdobycz pokarmowa i dużo miejsc do schowania się – pustostany, ruiny, krzaki. Jeżeli są w mieście opuszczone działki, gdzie teren jest zaniedbany, gdzie jest dużo gałęzi, to lisy się tam zadomowią.

 

Jak dotąd nikt nie zgłosił sprawy Straży Miejskiej. Gdyby jednak tak się stało, lisami z Kostromskiej zająłby się powiatowy lekarz weterynarii.


Zainteresował temat?

6

2


Zobacz również

reklama

Komentarze (31)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

go?ć_piotrkowianka ~go?ć_piotrkowianka (Gość)01.09.2022 22:44

Lisy urzędują też na Belzackiej już od paru lat, buło zgłaszane do straży miejskiej. Już je można spotkać na osiedlu pod blokami i na wiosce wikingów przed 22.00, nie boją się. Są to dorosłe osobniki i małe. Ostatnio jeden był na śmietniku, a drugi pod blokiem jadł jedzenie dla kotów.

10


pytanko na czwartek ~pytanko na czwartek (Gość)25.07.2018 23:44

Skąd się wzięły lisy przy Kostromskiej? Ba, a skąd się wzięła przy Szewskiej... hiena?!

41


gość ~gość (Gość)23.07.2018 22:18

Miasto rencistów i emerytów oraz dzikich zwierząt dziki przy sadowej, lis przy kostromskiej, łosie na armii krajowej, sarny i jelenie w okolicach ulicy żelaznej czekamy na info o aligatorze w parku poniatowskiego

90


gość ~gość (Gość)24.07.2018 08:54

Jak dotąd nikt nie zgłosił sprawy Straży Miejskiej. Gdyby jednak tak się stało, lisami z Kostromskiej zająłby się powiatowy lekarz weterynarii.
Niestety nie jest to prawda, sama dzwoniłam na straż miejską - powiedzieli, że nie przyjadą żeby czekać,az lisek sie pojawi....

31


Owlie ~Owlie (Gość)24.07.2018 08:04

Lisy częściej boją się człowieka bardziej, niż na odwrót.

30


gość ~gość (Gość)22.07.2018 12:46

Po czystości i jakości tego placu mogę stwierdzić że to plac manewrowy dla sprzętu wojskowego wstyd A jeśli ktoś nie wie z kąd się biorą lisy odpowiadam z LASU

100


derty ~derty (Gość)23.07.2018 14:54

Zdjęcia pachołków mają imitować lisy ??? A na koniec 1 zdjęcie lisa nie wiadomo skąd ?

80


wnuk ~wnuk (Gość)23.07.2018 12:42

niestety jednego (chyba za każdym razem tego samego lisa) spotykam na rondzie łódzka/kostromska i na pierwszy rzut oka widać że jest to chore zwierze, nie jest płochliwe, zupełnie nie reaguje na ludzi i ledwo się porusza

50


a ~a (Gość)23.07.2018 12:36

dziki na tory

42


spostrzegawczy ~spostrzegawczy (Gość)23.07.2018 11:50

a w PT na Sadowej można spotkać "dziki" .
najczęściej po zmierzchu do 3-4 w nocy i to zaraz przy wjeździe w kierunku bloków lub w gąszczu przy siłowni. może ktoś pokaże zdjęcia ?

20


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat