Do piotrkowskiego schroniska zgłosili się mieszkańcy ulicy Moryca, którzy powiadomili, że u sąsiadów przebywa klacz Henryka i doświadcza z ich rąk krzywdy. Twierdzili, że kulejąca od miesięcy klacz jest zaganiana do robót w polu.
- Właściciele podczas kontroli nie potrafili zrozumieć, że zgodnie z ustawą o ochronie praw zwierząt należy klaczy zapewnić opiekę weterynarza. Mówili, że koń służy do pracy w polu, a jak nie będzie się już nadawał, to oddadzą go na rzeź - opowiadają pracownicy schroniska.
Aby ratować klacz, pracownicy schroniska musieli ją odkupić. Właściciel wycenił ją na 2 tysiące złotych. I udało się. Schronisko zebrało pieniądze i klacz Henryka jest już bezpieczna. - Henryce już nic nie grozi, będzie miała własny boks i opiekę w Stadninie.
Schronisko nadal prosi o wsparcie dla Henryki. Pieniądze można wpłacać na konto nr 12 1020 3916 0000 0802 0079 9684 z dopiskiem "Dla klaczy Henryki" lub do puszki w schronisku.
- Biblioteka przez niemal miesiąc będzie nieczynna
- XXIV Spartakiada Władz Samorządowych
- Dni Miasta 2024. Kto zagra w Piotrkowie Trybunalskim?
- VI Chrześcijańskie Spotkania Młodych w Moszczenicy. Obejrzyj galerię zdjęć!
- Miodzio zabawa na Dzień Dziecka w Focus Mall w Piotrkowie
- Piotrkowski Męski Różaniec na początek czerwca
- Nurkowie przeczesywali jezioro Bugaj. Akcja poszukiwawcza strażaków w Piotrkowie [Aktualizacja]
- Na nic kosztowny remont. “Ryneczek” dalej będzie zalewany?
- „Folklor znajdzie cię wszędzie”. Rodzinny piknik w Mzurkach