Rynek zespołów weselnych w naszym regionie jest dość bogaty. Istnieją formacje grające od lat kilkudziesięciu, działają też grupy zbierające się na konkretną imprezę i zmieniające składy. Koszt wynajęcia - od trzech tysięcy złotych. Ale bywają i tacy, którym za dwudniową zabawę trzeba zapłacić sześć tysięcy. A od czego zależy to, których muzyków wybierają organizatorzy imprezy?
- Czynników jest, a przynajmniej powinno być, kilka - mówił w programie Marek Doleciński, lider kapeli podwórkowej Fakiry. - Dla niektórych pierwszym pewnie będzie cena, ale dla mnie najbardziej liczy się to, czy członkowie danego zespołu rzeczywiście potrafią grać na instrumentach, co dzisiaj wcale nie jest takie powszechne. Niejednokrotnie widziałem, jak zespół włączał podkład muzyczny z laptopa, a wokalista udawał że śpiewa... Bardzo ważne jest też podejście do ludzi. Czy zespół potrafi złapać z nimi kontakt, zabawić ich, nie robi zbyt długich przerw, no i bardzo istotne: nie pije alkoholu.
M. Doleciński przez wiele lat grał w zespołach weselnych, ale od 1998 już tego nie robi, bo jak mówi, poświęcił się Fakirom, z którymi gra koncerty i nagrywa w studiu. Przypomina jednak, że przynajmniej kiedyś dzięki weselom można było całkiem nieźle prosperować.
A dzisiaj? Dla członków takich formacji imprezy są przyjemnym dodatkiem do pensji, raczej rzadko jedynym źródłem utrzymania. Zdaniem słuchaczy Magla, zespołów w naszym regionie jest naprawdę dużo i w większości prezentują wysoki poziom. Wydaje się, że epoka, gdy wraz z upływem czasu na weselu gitary stawały się coraz cięższe, minęła.
Głosowano na: Dobry Klimat Music Band, Takt, Czary Mary Band, Kamikadze, Ayax, Taurus Band, Faraon, Mastersi, Porto, Imperfect, Negat, Mid-Max, czy... Fakiry. A na kogo Wy oddalibyście swój głos?