Przeziębienie zmogło bramkarki: Justynę Jurkowską i Beatę Skurę oraz Agatę Wypych, Agatę Rol i Joannę Wagę. Do tego dołożyć należy kontuzje Katarzyny Sadowskiej i Malwiny Olek. Nic więc dziwnego, że piotrkowski szkoleniowiec ma problemy z przeprowadzeniem normalnych zajęć.
- Radzę sobie jak mogę - mówi Rozmiarek. - We wtorek poprosiłem o pomoc Piotrka Nera, który przez kilkanaście minut uczestniczył także w naszym treningu. Normalnie aż boję się kolejnych treningów gdyż jedna-dwie kontuzje więcej mogłyby zdekompletować drużynę. Mam nadzieję, że do soboty część zawodniczek się wykuruje i będzie lepiej.
Piotrcovia po wygranej z Aussie Samborem opuściła ostatnie miejsce w tabeli. W najbliższą sobotę rywalem piotrkowianek będzie kolejny beniaminek - Olimpia-Beskid Nowy Sącz.
Kluczem do wygranej będzie powstrzymanie dwóch byłych zawodniczek piotrkowskiego klubu - Agnieszki Podrygały i Kamili Szczeciny. Pierwsza z nich rzuciła w niedawnym meczu z Politechniką Koszalin aż 12 bramek.
Początek sobotniego spotkania w piotrkowskiej hali Relax o 17:00.