Szczyt, na którym nowym-starym przewodniczącym Rady Europejskiej został były premier Donald Tusk według jednych zakończył się klęską, a według drugich moralnym zwycięstwem polskiego rządu. Zaraz po jego zakończeniu przedstawiciele opozycji zaczęli wyrażać obawy, że teraz czeka nas wyjście z Unii. Pierwszy te informacje zdementował prezes partii rządzącej. We wtorek jego słowa powtórzył poseł z naszego okręgu wyborczego Robert Telus. - Nie wiem czemu w ogóle służy powtarzanie, że my chcemy opuścić struktury - mówił w radiowym Maglu. - To spekulacje opozycji. My w Unii być chcemy i będziemy, ale nie jak to było w czasach poprzednich rządów, na kolanach. Polska ma być podmiotem, z którym każdy się liczy. Chcemy tę wspólnotę tworzyć, a nie być pomijani i traktowani jak ktoś gorszy. Będziemy w Unii walczyć o nasze sprawy, a nie z niej wychodzić.
Czy euroentuzjaści poczuli się uspokojeni, a eurosceptycy choć w minimalnym stopniu usatysfakcjonowani?