W styczniu 2009 roku wprowadzono obowiązek prowadzenia przez jednostkę samorządu terytorialnego corocznej analizy wydatków, dotyczącej osiągania przez nauczycieli średnich wynagrodzeń na poszczególnych stopniach awansu zawodowego i sporządzania sprawozdań w tym zakresie. Istniały obawy, że piotrkowski magistrat będzie musiał dopłacić nauczycielom. Po dokładnych wyliczeniach Referat Edukacji stwierdził, że nie ma takiej konieczności, a wszyscy nauczyciele, będący pod opieką piotrkowskich władz, otrzymywali więcej, niż przewidziane było w ustawie.
- Referat Edukacji przeanalizował wynagrodzenia nauczycieli zatrudnionych na 1.242 etatach za 2009 rok. Do analizy przyjęto dwie kwoty bazowe obowiązujące w ubiegłym roku (2.177,86 zł od stycznia do 31 sierpnia oraz 2.286,75 zł od września do 31 grudnia). W wyniku analizy okazało się, że miesięcznie wynagrodzenie nauczycieli zatrudnionych w piotrkowskich szkołach i placówkach opieki wychowawczej w ujęciu średniorocznym i we wszystkich składnikach kształtowało się zgodnie z ustawą - informuje Iwona Komolibus, kierownik Referatu Edukacji w piotrkowskim Urzędzie Miasta.
Nauczyciel stażysta otrzymał o 19 zł więcej niż wynika to z art. 30 Karty nauczyciela (2.233 zł). Nauczyciel kontraktowy 2.598 zł, czyli o 140 zł więcej. Nauczyciel mianowany otrzymał o 47 zł więcej (3.235 zł). Zaś nauczyciel dyplomowany o 7 zł więcej niż przewiduje ustawa, tj. 4.081 zł. W związku z tymi danymi miasto nie będzie wypłacać dodatków uzupełniających dla nauczycieli. - W 2009 roku miasto wydało 624 tysiące więcej, niż wynika to z przepisów wynagrodzenia nauczycieli. Łącznie z pochodnymi jest to kwota 737 tysięcy zł - dodaje kierownik Referatu Edukacji.
Dlaczego w Piotrkowie mamy do czynienia z zupełnie odmienną sytuacją niż w innych miastach? - W wyliczeniach bierze się pod uwagę przede wszystkim wynagrodzenie zasadnicze, które wynika z ministerialnego rozporządzenia. Dodatkowo brane są pod uwagę wynagrodzenia za godziny ponadliczbowe, nagrody i wyróżnienia, dodatki motywacyjne, dodatki za wychowawstwo, dodatki stażowe i inne. Jeżeli dyrektor w przypadku choroby jednego z nauczycieli nie zatrudnia innego, daje godziny ponadwymiarowe pozostałym pracownikom, to uzyskują oni dodatkowe wynagrodzenie. To wszystko na koniec się zlicza. Przepisowe kwoty dochodów nauczyciela nie są generowane przez Urząd Miasta, a są ściśle określone w Karcie nauczyciela. Średnia wynagrodzenia dla poszczególnych stopni awansu liczona jest w skali miasta, we wszystkich placówkach oświatowych.
- Nawet jeżeli nauczyciele w jakiejś palcówce nie osiągnęli ustawowych kwot, to w innych je przekroczyli. W skali miasta wszystko jest zgodne z prawem. Wyniki analizy podlegają jeszcze kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, ale nie biorę nawet pod uwagę, że będą jakieś nieprawidłowości - wyjaśnia Iwona Komolibus.