- Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czemu służy taka tabliczka? Oczywiście, przede wszystkim służy temu, aby dana nieruchomość miała adres. Jest to wskazówka dla wszelkiego rodzaju służb, czy to porządkowych, czy ratowniczych, czy technicznych. Jeżeli gdzieś występuje jakaś awaria, to wiadomo, że łatwiej określić to adresem: miejscowość, nazwa ulicy i numer porządkowy nieruchomości - mówi Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie.
Jeśli takiej tabliczki nie ma, służby mają problem z dotarciem do miejsca zdarzenia. Jacek Hofman podaje, że Straż Miejska otrzymuje takie sygnały nawet od kierowców pogotowia ratunkowego. - Wyjaśniają, że nie mogą zlokalizować adresu, bo nie ma tabliczek z nazwą ulicy i z numerami porządkowymi domów. Od jakiegoś czasu prowadzimy wyrywkowe kontrole, które dają rezultaty. Kończą się one zazwyczaj na wydaniu zobowiązania, które później jest wykonywane - mówi Jacek Hofman. Dodaje, że w tej chwili Urząd Miasta, wydając zawiadomienia o nadaniu numeru porządkowego dla właścicieli nieruchomości, takie zawiadomienie będzie przekazywać także Straży Miejskiej. Dotyczy to obiektów nowo powstałych, których właściciele mają określony czas na umieszczenie tabliczki z numerem porządkowym. Jeśli obowiązek ten nie zostanie wykonany, wiąże się to z nałożeniem mandatu karnego w wysokości 100 zł, gdyż jest to wykroczenie.
Lepiej więc zawczasu oznakować dom numerem. Służy to przede wszystkim bezpieczeństwu samych mieszkańców (np. aby karetka pogotowia mogła dotrzeć na czas, nie błąkając się uprzednio w celu ustalenia adresu). - W interesie samych właścicieli leży, aby prawidłowo i czytelnie oznakować swoje nieruchomości. A bywa tak, że albo nie ma tych numerów porządkowych, albo są bardzo nieczytelne - wyjaśnia Jacek Hofman.
Podsumowując, stwierdza, że problem ten dotyczy domów jednorodzinnych, szczególnie tych nowych i po remontach. Spółdzielnie mieszkaniowe natomiast o numerację dbają. Straż Miejska apeluje zatem o zwrócenie uwagi na ten drobny, ale jakże ważny aspekt.
M.W.