Nowy ośrodek zdrowia we Włodzimierzowie. Pacjenci rozczarowani.

Tydzień Trybunalski Niedziela, 08 lipca 201815
Brudne zlewy i toalety, brudne klosze i podłoga, wszędzie kurz. Na środku korytarza worki ze śmieciami, nieodebrane od kilku tygodni. Do tego pielęgniarka pełniąca jednocześnie obowiązki sprzątaczki, ale nie dysponująca nawet szczotką do zamiatania. Takie są wnioski z wizji lokalnej, jaką przeprowadzili urzędnicy z Sulejowa w ośrodku zdrowia we Włodzimierzowie. Placówka działa zaledwie kilkanaście dni, miała służyć mieszkańcom.
fot.S.Fiszerfot.S.Fiszer

Wiejski Ośrodek Zdrowia przy ul. Łęczyńskiej 10 we Włodzimierzowie funkcjonuje raptem od 13 czerwca. Budynek jest własnością gminy Sulejów, ale podmiotem prowadzącym ośrodek zdrowia - piotrkowski szpital przy ul. Roosevelta – dziś Powiatowe Centrum Matki i Dziecka (poprzednia nazwa Powiatowy Zespół Opieki Zdrowotnej). Władze Sulejowa, zaalarmowani przez mieszkańców, postanowiły sprawdzić, co dzieje się w ośrodku. - Na bieżąco napływają do nas przykre informacje ze strony mieszkańców. Są zaniepokojeni stanem placówki, organizacją pracy - mówi Emilia Dziubałtowska, kierownik Referatu Rozwoju i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Sulejowie. - To właśnie na podstawie ich głosów podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu wizji lokalnej. Gmina Sulejów doposażyła ośrodek na podstawie prośby ze strony szpitala. Kupiliśmy meble biurowe - biurka, krzesła, szafki stojące i wiszące, wieszaki na ubrania pacjentów. Poza tym ośrodek został przez nas wyremontowany, m.in. zainstalowaliśmy windę ułatwiającą poruszanie się osobom niepełnosprawnym. Angażujemy się w to, bo liczy się dla nas przede wszystkim dobro pacjentów.


Placówkę oglądali 26 czerwca zastępca burmistrza Dorota Jankowska, Ilona Zawisza – kierownika Referatu Ogólno-Organizacyjnego w Urzędzie Miejskim w Sulejowie i Emilia Dziubałtowska. - Stwierdzamy jednoznacznie, że placówka nie jest prowadzona zgodnie z wymogami określonymi w rozporządzeniu ministra zdrowia z 2012 roku w sprawie szczegółowych wymagań, jakim powinny odpowiadać pomieszczenia i urządzenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą. Placówka nie spełnia też wymogów sanitarnych – czytamy we wnioskach z kontroli.


O wynikach wizji lokalnej urzędnicy z Sulejowa powiadomili przewodnicząca Rady Powiatu Piotrkowskiego Paulinę Dziadczyk, której przekazali, że w ośrodku zastali: brudne klosze przysufitowe, brudną podłogę, która prawdopodobnie nosi jeszcze ślady poremontowe; kurz na ścianach, płytkach i zlewach; brudną toaletę, brudne kratki wentylacyjne, zakurzone drzwi i parapety (prawdopodobnie po remoncie).


Pani, którą zastali na miejscu urzędnicy wizytujący placówkę, poinformowała, że jest zatrudniona na umowę zlecenie, wykonuje usługi pielęgniarskie i... sprząta. Nie posiada jednak nawet szczotki do zamiatania (o środkach czystości nie wspominając), mimo że zgłaszała zapotrzebowanie na niezbędny sprzęt. Kobieta poinformowała kontrolujących, że wykonywanie w takich warunkach sanitarnych jakichkolwiek usług pielęgniarskich jest niemożliwe.
Stan ten trwa – jak czytamy we wnioskach z kontroli - od momentu otwarcia placówki, czyli od 13 czerwca.
- W jednym z pomieszczeń (które w przyszłości ma być pokojem socjalnym) znajdują się brudne i niesprawne meble, które zagrażają bezpieczeństwu przebywających tam osób – to kolejne spostrzeżenia kontrolujących. - Niewystarczające wyposażenie ośrodka widoczne jest na każdym kroku.


Urzędnicy stwierdzają, że ośrodek prowadzony jest tylko pozornie, a wnioski z kontroli postanowili przesłać do sanepidu i NFZ. - Dyrektor szpitala w Piotrkowie Eliza Bartkowska na spotkaniu 18 maja w Urzędzie Miejskim w Sulejowie złożyła zapewnienie, że posiada wystarczającą obsługę, by lekarz mógł przyjmować pacjentów 2-3 razy w tygodniu, a pielęgniarska codziennie. Niestety od 13 czerwca lekarz przyjmuje tam tylko raz w tygodniu a ośrodek otwarty jest w poniedziałki, wtorki i czwartki od 8.00 do 11.00, a w środy i piątki od 8.00 do 13.00, lekarz przyjmuje tylko w środy w godz. 8.00 – 13.00, co absolutnie nie pokrywa się z zapowiedziami pani dyrektor, nie odpowiada również zapotrzebowaniu wśród mieszkańców, a ci oczekują dostępności zarówno jeśli chodzi o usługi pielęgniarskie, jak i lekarskie w godnych warunkach.
Władze szpitala odbijają piłeczkę. Dyrektor Powiatowego Centrum Matki i Dziecka odpowiada pytaniem na pytanie: - Czy władze Sulejowa wizytowały ośrodek po zakończeniu prac firmy remontowej? Śmiem twierdzić, że nie, bo to, co zastał mój pracownik, wchodząc do budynku, wyglądało jakby cały czas trwał tam remont, tylko bez ekipy „fachowców” - mówi Eliza Bartkowska. - Nic nie zostało uprzątnięte, a o tym, że wykonano „remont” świadczyć mógł jedynie zapach farb olejnych i wszechobecnego kurzu. Jak można mówić o wykonaniu remontu, skoro nie było oficjalnego przekazania budynku do użytkowania? - pyta dyrektor szpitala. - Mojemu pracownikowi wręczono niekompletny zestaw kluczy, w którym brakuje chociażby klucza od platformy transportującej do budynku osoby niepełnosprawne. To ja powinnam jeszcze w maju wezwać media i zrobić aferę władzom Sulejowa, w jakich warunkach chcą, aby ich mieszkańcy byli przyjmowani. Mając na uwadze dalszą współpracę, zaniechałam tego kroku, teraz żałuję, bo na własny koszt staraliśmy się doprowadzić budynek do użytkowania. Zależało nam bowiem, aby z myślą o pacjentach jak najszybciej wznowić działalność ośrodka zdrowia. Władzom miasta Sulejowa znane jest przecież rozporządzenie ministra zdrowia o wymogach, jakie powinny spełniać pomieszczenia, w których prowadzona jest działalność lecznicza, tymczasem w budynku nie wymieniono nawet wykładziny podłogowej, a tę dotychczasową - zużytą wieloletnią eksploatacją - musieliśmy na własny koszt, za pomocą specjalistycznej firmy, doczyścić. Zniszczono nam sieć telefoniczną, a parapety bez wcześniejszego uzupełnienia ubytków jedynie pomalowano olejną farbą. Ot cały szumnie nazywany remontem efekt wywiązania się władz Sulejowa z obiecanego dostosowania budynku dla potrzeb zdrowotnych mieszkańców.


Eliza Bartkowska wyjaśnia również, jak to się stało, że pielęgniarka jest jednocześnie sprzątaczką, której nie wyposażono nawet w środki czystości. Okazuje się, że pani, która pracuje w ośrodku przeszła już co prawda na emeryturę, jednak nadal chciała pracować. Władze szpitala umożliwiły jej to, podpisując umowę. Kobieta, w ramach dodatkowego wynagrodzenia, po godzinach pracy ośrodka, podjęła się sprzątania pomieszczeń przychodni. - Wszelkie środki czystości i sprzęt zostały jej zapewnione – dodaje dyrektor PCMiD.


Dyrekcja szpitala zapewniła nas, że od 2 lipca lekarz we Włodzimierzowie przyjmuje już nie raz a dwa razy w tygodniu, a informacja ta została wywieszona na drzwiach do ośrodka. - Można także zadzwonić i dopytać o to czy przyjmuje danego dnia lekarz - tel. 44 616 27 20 – dodaje. - Zanim władze Sulejowa zgłosiły jakieś nieprawidłowości do NFZ czy do sanepidu powinny sobie odpowiedzieć na pytanie, czy przekazując Powiatowemu Centrum rzekomo odnowione pomieszczenia, można w nich przyjmować pacjentów. Moim zdaniem nie. Natomiast wymagania, co do zwiększenia obsady lekarskiej, są oczywiście do zrealizowania, bo to na samorządzie gminnym spoczywa zadanie, jakim jest zapewnienie mieszkańcom dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej. Powiatowe Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie świadczy usługi zgodnie z dotychczasowym zapotrzebowaniem.


Dyrektor piotrkowskiego szpitala informuje jednocześnie, że skoro samorząd Sulejowa chce zwiększenia obsady lekarskiej, może takie świadczenie zafundować mieszkańcom, przekazując na ten cel pieniądze z własnego budżetu.
Pozytywnym skutkiem naszego zainteresowania tematem jest to, że w placówce przy ul. Łęczyńskiej 10 jest już czysto.


Zainteresował temat?

2

2


Zobacz również

reklama

Komentarze (15)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

P51 ~P51 (Gość)08.07.2018 13:50

Jedna wielka ściema. Z obu stron. Wsyscy zapewniają o swojej właściwej pracy, tylko nic nie mówią, że pieniędzy na to wszystko nie ma. A jak nie ma kasy to jest marnie. Durny ten naród tak obojętnie się temu przyglądający... Ale ma za swoje!

90


gość ~gość (Gość)08.07.2018 12:55

Rambo

20


gość ~gość (Gość)08.07.2018 10:10

W dwudziestym pierwszym wieku żeby takie cyrki się działy z służbą zdrowia,pseudo remont i lekarz dwa razy w tygodniu, Ludzie zastanówcie się? Bo z strony pacjenta to nie wiadomo śmiać sie! Czy Płakać? A co ma powiedzieć człowiek chory lub niepełnosprawny, który to po wizycie w takim pseudo ośrodku może podziwiać windę do której nie może dojechać po kostce, bo zabrakło a o wjeździe windą może tylko pomarzyć...

90


Witek ~Witek (Gość)08.07.2018 09:39

Po to Solidarność była potrzebna by kraj zrujnować i to samo mamy w Piotrkowie

100


gość ~gość (Gość)08.07.2018 09:35

A miało być tak pięknie :D co na ten artykuł powie radny, który tak chwalił się w mediach społecznościowych zakończeniem remontu?.

80


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat