Kilku młodych ludzi z flagami i transparentami, uzbrojeni w megafon protestowało w czwartek przeciwko - jak mówili - arogancji ekipy rządzącej oraz szerzej - przeciwko całemu systemowi. - Uważamy, że bez zmiany systemu wyborczego z proporcjonalnego na większościowy przyspieszone wybory, o których tak dużo się mówi, nic nie zmienią – mówili.

- Uważamy, że zmiany rządów Platformy Obywatelskiej na jakąś inną partię, która jest członkiem obecnego układu nic nie zmieni – mówił Patryk Matyjaszczyk z piotrkowskiego KNP. - Tak naprawdę od 89 r. Polską rządzi jeden wielki układ, który powoduje, że Polska staje się krajem bez większych perspektyw. Jednym z naszych postulatów jest takie konstruowanie budżetu krajowego i budżetów lokalnych, aby nie było możliwości zadłużania kraju i zadłużania samorządów. Sprzeciwiamy się budżetom z deficytami. Jednym z naszych postulatów jest też ograniczenie koncesji i pozwoleń do niezbędnego minimum, ponieważ uważamy, że obecne przepisy ograniczają swobodę gospodarczą. Dlaczego osoba, która chciałaby prowadzi firmę taksówkową, musi mieć na to koncesję? Uważamy też, że w Polsce jest zbyt wielu urzędników. Chcielibyśmy zwiększyć nakłady na wojsko. Uważamy, że liczba 500 tys. urzędników jest zdecydowanie za wysoka, a liczba 100 tys. żołnierzy zbyt niska. Uważamy, że proporcje te powinny być co najmniej odwrotne.

KNP jest też za rozbiciem państwowych monopoli. - Nie chcemy nagłej prywatyzacji wszystkiego. Chcemy, żeby państwo nie miało monopolu. Jeśli człowiek, chce się ubezpieczyć, to powinien mieć wybór pomiędzy NFZ-em, a prywatnymi firmami ubezpieczeniowymi. Monopole są szkodliwe dla społeczeństwa, ponieważ prowadzą do patologicznych sytuacji - dodał Matyjaszczyk.

KNP opowiada się za powszechnymi dostępem społeczeństwa do broni.