Piotrcovia nie wygrała z Zagłębiem ligowego spotkania od czterech lat. Gospodynie zapowiadały walkę o przełamanie tej złej passy. Niestety skończyło się tylko na zapowiedziach. Mistrzynie były wyraźnie lepsze.
Kibice zgromadzeni w hali Relax mogli mieć nadzieje na korzystny wynik tylko przez pierwszy kwadrans. Piotrcovia w 13. minucie prowadziła nawet 8:6, ale jak się później okazało był to przysłowiowy łabędzi śpiew naszej drużyny. Podopieczne Bożeny Karkut przejęły inicjatywę na placu gry i od 15. minuty zaczęły stopniowo powiększać przewagę bramkową. Do szatni Zagłębie schodziło z prowadzeniem 19:13. Po przerwie było jeszcze gorzej. Kiedy w 44. minucie bramkę rzuca Kinga Byzdra wydaje się nawet, że może dojść do prawdziwego pogromu. Zagłębie wygrywało bowiem aż 29:16. W końcówce mistrzynie Polski wyraźnie zwolniły tempo, a Piotrcovia do końca walczyła o zmniejszenie przewagi bramkowej. Ostatecznie mistrzynie wygrały 37:29, a wynik spotkania ustaliła Kaja Załęczna.
Piotrcovia - Zagłębie Lubin 29:37 (13:19)
Piotrcovia: Kowalczyk - Rol 3, Mijas 2, Tyda, Olejnik 2/1, Mielczewska 6, Kopertowska 2, Wypych 3/2, Szafnicka 2, Kuźniecowa 2, Knoroz 5, Cieślak 2, Brzezowska.
Trener: Robert Nowakowski
Kary: 4 min