Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku urzędnicy magistratu złożyli wniosek o dofinansowanie budowy nowej biblioteki miejskiej. Szanse na pieniądze były niewielkie, bo Ministerstwo do rozdania miało 46 mln, tymczasem piotrkowska inwestycja pochłonąć ma ok. 36. - Zawsze, wysyłając wniosek, liczymy na sukces - mówiła wtedy Jolanta Kopeć, kierownik Biura Partnerstwa i Funduszy w Urzędzie Miasta w Piotrkowie. Na to, aż Ministerstwo Kultury ogłosi konkurs, w którym moglibyśmy startować, czekaliśmy kilka lat. Miasto liczyło na 85-procentowe dofinansowanie.

Dziś wiemy już, że pieniędzy nie dostaniemy. Czy dokumentacja nowej biblioteki, która kosztowała ponad milion złotych, przyda się jedynie na makulaturę? - Szacowany koszt budowy nowej biblioteki to 36,5 mln złotych, miasto wnioskowało o dotację w wysokości 30 milionów złotych. W uzasadnieniu podano informację, że projekt nie ma charakteru regionalnego, z czym się nie zgadzaliśmy i podnosiliśmy to w naszym proteście, pokazując, że budynek ten miałby być siedzibą przynajmniej dwóch dodatkowych, ponadregionalnych instytucji: Instytutu Badań nad Parlamentaryzmem i Centrum Dialogu im. Ireny Sendlerowej. Niestety nie uzyskało to akceptacji. W tej chwili rozglądamy się za innymi źródłami finansowania dla tego projektu. Planujemy złożenie wniosku albo do nowej perspektywy finansowej w 2014 roku, albo do mechanizmu norweskiego (bezzwrotna pomoc finansowa dla krajów nowo przyjętych do Unii Europejskiej; wraz z Mechanizmem Finansowym Europejskiego Obszaru Gospodarczego stanowi dodatkowe źródło pomocy zagranicznej, poza funduszami strukturalnymi i Funduszem Spójności - przyp. as), ale termin konkursu nie został jeszcze ustalony. Pozwolenie na budowę jest ważne do września przyszłego roku - tłumaczyła radnym podczas ostatniej sesji Jolanta Kopeć.

Co teraz? - Mamy projekt techniczny, mamy potrzebę budowania nowej biblioteki i czekamy na pieniądze. Od początku wiadomo było, że miasto nie udźwignie samo ciężaru tej inwestycji. Idzie nowa perspektywa finansowa, nowe rozdanie na lata 2014 - 20, więc będziemy pukać do każdych drzwi tam, gdzie będzie nadzieja, aby te pieniądze pozyskać - dodaje Jolanta Kopeć.

as