Zalety wynajmu mieszkania — zyski, zyski i… zyski!
Powód, dla którego myślimy o zakupie mieszkania pod wynajem jest tak naprawdę jeden — marzenie o dodatkowym dochodzie. Nieruchomości są obecnie jedną z najbardziej opłacalnych form inwestycji — niezależnie od tego, czy zdecydujemy się prowadzić najem długoterminowy, czy taki na dni lub tygodnie, możemy się spodziewać całkiem szerokiego strumienia gotówki, który zacznie wpływać na nasze konto! Wystarczy jedynie znaleźć zainteresowanego najemcę — a pamiętajmy, że popyt na wynajem mieszkań, zwłaszcza w dużych miastach, nie maleje!
Wynajem nieruchomości nie musi być, oczywiście, wyłącznie źródłem dodatkowych przychodów! Dla wielu inwestorów prowadzenie najmu stało się zajęciem na pełen etat, pozwalającym osiągnąć zyski, o jakich w pracy za biurkiem mogliby jedynie pomarzyć.
Tak, jak w przypadku każdej innej inwestycji, przed zakupem mieszkania pod wynajem musimy przeanalizować czekające na nas ryzyko. Niestety, nigdy go nie unikniemy — jednak trzeba powiedzieć, że nieruchomości zaliczają się do zdecydowanie najbezpieczniejszych form inwestowania. Zwłaszcza w perspektywie długofalowej — mieszkania niemal zawsze zyskują na wartości wraz z upływem lat.
Na tle innych inwestycji nieruchomości wyróżniają się także tym, że możemy wesprzeć się w ich przypadku obcym kapitałem. Jeżeli nie odłożyliśmy setek tysięcy złotych na zakup mieszkania, możemy pomyśleć o wzięciu kredytu! Do rozpoczęcia przygody z najmem wystarczy zatem 20% wkładu własnego oraz solidna zdolność kredytowa — wcale nie musimy być, jak często się słyszy, milionerami.
Co bardzo istotne, wynajmując mieszkanie mamy szansę zaoszczędzić na… podatkach! W jaki sposób? To proste — wiele kosztów związanych z prowadzeniem najmu i utrzymaniem nieruchomości możemy odliczyć od dochodu. Chodzi tu m.in. o odsetki od kredytu hipotecznego, koszty remontów i modernizacji, prowizję dla zarządcy nieruchomości czy wliczone w czynsz rachunki za media.
Co może być problemem dla właściciela?
Zyski z najmu nazywa się często „dochodem pasywnym” - sami użyliśmy we wstępie takiego określenia! Nie oznacza to jednak, że zarabianie na nieruchomościach nie wymaga od nas żadnego wysiłku. O naszą inwestycję musimy zadbać — i poświęcić jej nieco czasu. Do obowiązków wynajmującego należy chociażby dopilnowanie formalności prawnych i finansowych; musi on także zadbać o regularny kontakt z najemcami i być stale przygotowany na niespodziewane problemy — usterkę sprzętu AGD czy konflikty z sąsiadami.
Aby móc czerpać przychody z inwestycji potrzebujemy… najemców! A do nich musimy jakoś dotrzeć — czekają nas zatem godziny „szlifowania” naszej oferty na portalu ogłoszeniowym, spotkania na żywo z potencjalnymi lokatorami oraz trudne rozmowy o warunkach umowy.
Prawdziwy problem pojawi się jednak dopiero wtedy, gdy nasze mieszkanie będzie stało puste. Tak, trzeba się liczyć z taką sytuacją — ogromny popyt na wynajem mieszkań nie oznacza, że nasza nieruchomość będzie miała swojego lokatora przez cały czas. Każdy miesiąc „pustostanu” oznacza straty — nie otrzymujemy czynszu, a wciąż musimy pamiętać o utrzymaniu mieszkania oraz, co najważniejsze, spłacie rat kredytu i należnych odsetek. Brak najemcy nie zwolni nas także z kosztów ubezpieczenia i podatku od nieruchomości.
Jak uniknąć takich problemów? Powierzając zarządzanie naszą inwestycją agencji nieruchomości! Najlepsi pośrednicy, tacy jak biuro nieruchomości homfi Łódź (o którym więcej informacji znajdziemy na stronie https://www.homfi.com/nieruchomosci/wyszukiwarka/lodz), mają w swojej ofercie usługę kompleksowego zarządzania najmem, która zdejmie z nas praktycznie wszystkie obowiązki związane z naszą nieruchomością. I pozwoli myśleć jedynie o wpływających na konto zyskach!
