Wybór imienia - trudna sztuka
Wszystkie mamy, z którymi rozmawialiśmy, podkreślały, że przy wyborze imienia kierowały się tym, czy będzie się ono podobało ich dzieciom, gdy te dorosną i czy ich imiona nie będą przysparzać im przykrości. O ile motywy są podobne, to historie związane z wyborem imion są niezwykle różnorodne. Agnieszka Jarocka, mama 2-letniego Miłosza podkreśla, że imię dla jej synka wybrała jego siostra Natalia. - Pewnego dnia Natalia przyszła z przedszkola i stwierdziła, że chce, aby jej braciszek miał na imię Miłosz, gdyż tak ma na imię jej kolega z przedszkola, który bardzo jej się podoba. Nam to imię także się spodobało i tak też nazwaliśmy naszego syna - podkreśla Agnieszka Jarocka.
Podobnie wybrano imię dla 4-letniej Andżeliki. - Historia wyboru tego imienia wiąże się z naszą starszą córką Patrycją, która stwierdziła, że imieniem najbardziej pasującym do nowo narodzonej siostrzyczki będzie Adżelika, gdyż jest to imię niezwykle podobne do słowa angel, co po angielsku znaczy anioł - mówi Beata Jakubczyk, mama dziewczynek.
Katarzyna Głowacka, mama 5-letniej Mili podkreśla z kolei, że wybór imienia dla jej córeczki trwał dość długo - W zasadzie chciałam, żeby córka miała na imię Hania i tak w zasadzie było do dnia porodu, kiedy to mój mąż stwierdził, że to imię mu się nie podoba. Przez dwa tygodnie nie mogliśmy wybrać odpowiedniego imienia. Pewnego dnia oglądaliśmy w telewizji program o imionach, w którym padło imię Mila, które tak nam się spodobało, że mogliśmy zakończyć nasze poszukiwania. Nieco krócej imion dla swoich dzieci szukała Justyna Reczek-Krus, mama 7-letniej Roksany i 5-letniego Noego. - Uważam, że moje dzieci są wyjątkowe i powinny nosić wyjątkowe imiona, dlatego niezbyt długo zastanawiałam się nad ich wyborem - mówi.
Andżelika tak, Angelica nie
Każda z przedstawionych powyżej historii jest inna, ale zasady, według których wybrane zostały imiona bohaterów tego tekstu, są jednakowe. - Z przepisów ustawy prawo o aktach stanu cywilnego wynika, że kierownik przy sporządzaniu aktu urodzenia dziecka odmawia przyjęcia oświadczenia o wyborze dla dziecka imienia ośmieszającego, imienia nieprzyzwoitego, imienia w formie zdrobniałej i imienia niepozwalającego odróżnić płci dziecka. Jeżeli imię spełnia wyżej wymienione warunki, jego nadanie przebiega bez przeszkód. Wytyczne dla kierowników Urzędu Stanu Cywilnego określone przez Radę Języka Polskiego określają ponadto, że w przypadku imion zagranicznych powinny one być nadawane według pisowni polskiej - mówi Małgorzata Lachowicz-Skrzyńska, kierownik USC w Piotrkowie Trybunalskim.
Jak się jednak okazuje, imiona wybierane przez rodziców nie zawsze spełniają wyżej wymienione kryteria. - Mąż pojechał do USC, chcąc zarejestrować imię Ola. Tam powiedziano mu jednak, że jest to zdrobnienie i zamiast imienia Ola możemy wybrać imię Aleksandra. Ostatecznie jednak nazwaliśmy naszą córkę Olga - mówi Beata Krawczyk.
Beata Jakubczyk, mama Andżeliki podkreśla, iż wraz z mężem chcieli nazwać córkę Angelica - Poinformowano nas jednak, że trzeba to imię spolszczyć, dlatego zamiast Angelica nazwaliśmy naszą córeczkę Andżelika - mówi pani Beata. Katarzyna Głowacka, mama Mili, podkreśla, że mimo iż jest to staropolskie imię zaczerpnięte ze Starej Baśni I.J. Kraszewskiego, to w USC nie chcieli się na nie zgodzić, gdyż nie występuje w kalendarzu. Ostatecznie się jednak udało - cieszy się pani Katarzyna.
Chcemy być wyjątkowi
Jak widać coraz częściej wybieramy dla naszych dzieci oryginalne imiona. Dlaczego? O to zapytaliśmy psychologa Michała Szulca. - W poradni, w której pracuję, prowadzimy skorowidz osób, które korzystają z naszej pomocy. Zauważyliśmy, że oryginalnie brzmiących imion pojawia się ostatnio coraz więcej, ale - co ciekawe - te dziwne często zapożyczone imiona bardzo zgrabnie się łączą z typowo polskimi, żeby nie powiedzieć swojskimi nazwiskami. Moim zdaniem wybieramy dla naszych dzieci takie imiona, gdyż chcemy, aby były one wyjątkowe - podsumowuje Michał Szulc. Z podobnego założenia wyszli zapewne również rodzice Nestora, Oktawiana, Tymona czy Samiry, tak bowiem brzmią najoryginalniejsze imiona zarejestrowane w 2010 roku w piotrkowskim USC.
Kamil Budny, współpraca Joanna Szczepańska