Dziś rusza akcja „Karp”

Piątek, 19 grudnia 20144
Straż Rybacka znowu w akcji. Jak co roku strażnicy będą współpracować z policją przy kontrolowaniu targowisk i bazarów oraz punktów, gdzie sprzedaje się ryby.

Ładuję galerię...

Akcję przeprowadzi w dniach 19 - 23 grudnia Państwowa Straż Rybacka w Łodzi z siedzibą w Sieradzu, posterunek w Piotrkowie. Działania będą zmierzać do ograniczenia sprzedaży ryb nieznanego pochodzenia czy też złowionych przez kłusowników, a dodatkowo do ograniczenia możliwości zaopatrywania się w sprzęt kłusowniczy na bazarach.

 

- Okres przedświąteczny to czas żniw dla rybaków, a jednocześnie wzmożona aktywność kłusowników, którzy coraz częściej, coraz bardziej zuchwale kradną ryby ze stawów hodowlanych, czy też z publicznych wód śródlądowych – mówi Emil Gołygowski ze Straży Rybackiej.


Strażnicy przypominają, że sprzedawca powinien spełniać kilka warunków przetrzymywania żywych ryb:
- baseny muszą być szczelne, o gładkich ścianach i gładko zakończonych krawędziach,
woda musi być czysta, natlenowana lub napowietrzana, wymieniana nie rzadziej niż co 48 godzin,

- maksymalne zagęszczenie przy stosowaniu natlenowania wody powinno wynosić 1kg masy na 1 litr wody,

- optymalna temp. wody powinna wynosić poniżej 10 st. C,

- ryby nie mogą mieć widocznych uszkodzeń.


Ponadto sprzedawca musi posiadać dokument stwierdzający pochodzenie ryby, może to być faktura, paragon lub inny dokument. Na tym dokumencie powinny znajdować się: gatunek wprowadzanej ryby, ilość, pochodzenie (najlepiej pieczątka z datą zakupu). - Za brak wymaganych dokumentów można narazić się na wysokie kary – mówi starszy strażnik Emil Gołygowski.


Ważne jest także to, skąd pochodzą sprzedawane ryby, chodzi przede wszystkim o ryby objęte okresem i wymiarem ochronnym - sum, szczupak czy sandacz. Takie ryby muszą pochodzić wyłącznie ze stawów hodowlanych, na których nadany jest obręb hodowlany.


- Oczywiście będziemy zwracać baczną uwagę na sposób przechowywania ryb, natlenianie zbiorników, zabijania ryb i miejsca ich uśmiercania. Przypominamy o miejscu wyznaczonym do zabijania karpi, które musi być oddzielone parawanem niedostępnym dla dzieci – przypominają strażnicy.


Zainteresował temat?

2

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (4)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Al Bundy ~Al Bundy (Gość)19.12.2014 20:32

Jeśli chcą wyeliminować kłusownictwo i handel kradzionymi rybami, to powinni łapać kłusowników i złodziei na gorącym uczynku. Bo sposób, w jaki to robią (kontrola handlarzy) może być nieskuteczny. Dlaczego? A dlatego, że handlarz może mieć część ryb "legalnych", na które będzie miał papiery. Jako że ryby są nieodróżnialne, to przy okazji może opchnąć dowolną ilość ryb kradzionych.

Cytuję:
Za brak wymaganych dokumentów można narazić się na wysokie kary – mówi starszy strażnik Emil Gołygowski.


No właśnie, podstawą do wymierzenia kary nie jest popełnienie przestępstwa, tylko brak dokumentów! A jak papiery się ma, to można być nawet nieuczciwym.

Komentarz był edytowany przez autora: 19.12.2014 20:35

30


Lidia ~Lidia (Gość)19.12.2014 14:14

Ruszyła też jednocześnie akcja "Chojniak" Kupiliśmy wczoraj z mężem 2-metrowy podwójny świerk, dzieci się ucieszą!

31


janusz ~janusz (Gość)19.12.2014 11:04

"olek" napisał(a):

a wiesz że mój wojek jest rybakiem ?:)

12


olek ~olek (Gość)19.12.2014 10:28

Od kiedy to rybacy wyławiają karpie ? Później dzieciaki w szkole gadają głupoty że ich wujek jest rybakiem, a tak naprawdę jest wędkarzem...

30


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat