Czy lasom w naszym regionie grozi masowa wycinka?

Tydzień Trybunalski Niedziela, 16 maja 202176
Oskarżenia o chęć „zamiany Polski w pustynię” pojawiły się wśród internautów po opublikowaniu przez inicjatywę Lasy i Obywatele internetowej mapy „Zanim wytną Twój las”. Niepokój w sposób szczególny wzbudziła skala wycinek w naszym regionie. Na mapie obszar pomiędzy Piotrkowem a Sulejowem, wzdłuż Zalewu Sulejowskiego, aż po Tomaszów i Spalski Park Krajobrazowy jest gęsto pokryta czerwonym kolorem. Pokazuje ona obszary lasów, które mają być objęte wycinką.
Czy lasom w naszym regionie grozi masowa wycinka?

Mapę stworzyli i opublikowali w marcu aktywiści inicjatywy Lasy i Obywatele i można ją znaleźć pod adresem - www.mapy.lasyiobywatele.pl


Patrząc na gęsto pokrytą czerwonym kolorem mapy kraju – także w naszym regionie, niejednemu włos zjeży się na głowie, ale okazuje się, że sprawa wcale nie jest tak prosta. Postanowiliśmy się przyjrzeć się tematowi bliżej i sprawdzić, czy rzeczywiście zagraża nam masowa wycinka naszego dobra narodowego.

 

Mapa powstała na podstawie oficjalnych i ogólnodostępnych informacji pochodzących z Banku Danych o Lasach, tworzonego przez Lasy Państwowe, które zdecydowały się odnieść do zamieszania jakie wywołała mapa wycinków. - Niestety forma, w jakiej te informacje zostały przedstawione, jest manipulacją i wprowadza odbiorców w błąd – czytamy w oficjalnym stanowisku instytucji, którego dalsza część podważa wiarygodność mapy. Jednak mimo to mapa „poszła w świat” i przeraziła przeciętnego obywatela.

 

Internauci licznie i w bardzo ostrych słowach komentowali przedstawione plany Lasów Państwowych dotyczących wycinki. Cytujemy jeden z takich wpisów pochodzący z mediów społecznościowych, który został udostępniony przeszło 3 tys. razy.

 

- Te lasy, zaznaczone na czerwono mają być wycięte. To oficjalna strona Lasów Państwowych rządzonych przez PiS. Ci barbarzyńcy chcą z Polski uczynić pustynię, a wszystko po to, aby zdobyć pieniądze i przekupywać wyborców! - grzmiał jeden z internautów.

 

O tę sprawę zapytaliśmy Pawła Kowalskiego, przyrodnika, leśnika oraz twórcę Osady Leśnej w Kole.

 

- Te informacje są nieco na wyrost podane i trzeba pamiętać, że takie wycinki są planowane na okres dziesięciu lat, bo na taki czas się plany w Lasach Państwowych robi. Wcześniej też odbywały się tego typu wycinki, ale teraz wchodzimy w okres, kiedy usuwamy drzewa, które weszły w wiek rębności. Chodzi tu o te zasadzone tuż po I Wojnie Światowej, czyli głównie monolity sosnowe nieznanego pochodzenia. Zamieniamy je na nowe i staramy się tworzyć bardziej mieszany las – mówi Paweł Kowalski.

 

Każdy oznaczony na czerwono punkt na mapie to tzw. rębnia, która właściwie jest pierwszym etapem hodowlanym. - To nie jest tak, że my golimy ten obszar i co tam wyrośnie to będzie. Otóż nie! My przewidujemy na wiele lat do przodu, że np. teraz tu są sosny, a chcemy je zastąpić dębem i wykonujemy na przestrzeni tych 10 lat kilka przemyślanych zabiegów, aby osiągnąć zamierzony cel i nie zaszkodzić innym drzewom.

 

Nasz rozmówca podkreśla, że już w latach 70-tych zaczęła się dyskusja dotycząca odejścia od monokultur sosnowych. - Generują one mnóstwo chorób, jest tam mnóstwo owadów i łatwo trawią je pożary, bo są mało odporne. Jednocześnie podniosła się nieco średnia temperatura i drzewa iglaste bardzo źle to znoszą i ta zmiana w kierunku lasów mieszanych dzieje się teraz na naszych oczach.

 

Wśród widocznych gołym okiem problemów Paweł Kowalski wymienia plagę jemioły, która od kilku lat bardzo mocno dotyka sosny.

 

Dodatkową obawą wyrażaną przez osoby przestraszone planami wycinki lasów w naszym regionie jest fakt, że łódzkie ma zalesienie na poziomie 17% - najniższe spośród wszystkich województw.

 

Twórca Osady Leśnej w Kole podkreśla jednocześnie, że na miejsce starych drzew nasadzane są nowe, które lepiej służą środowisku. - Pamiętajmy, że młode drzewa absorbują więcej tlenu niż te wycinane.

 

- Nie ma nic bardziej mylnego niż opowieść, że duże drzewa generują więcej tlenu – wyjaśnia.

 

Leśnik zaznacza jednocześnie, że o dobrej kondycji naszych lokalnych lasów i przyrody może świadczyć pojawianie się na ich terenie zwierząt od dawna tu nie wdzianych. - Nie znam przypadku, żeby dotychczas prowadzona gospodarka leśna doprowadziła do wytępienia jakiegokolwiek gatunku.

 

Jest wręcz przeciwnie! Mamy większą bioróżnorodność, bo po piotrkowskich lasach biegają chociażby wilki, znaleziono kolejne gniazdo bociana czarnego oraz bielika.

 

 

Jednocześnie Paweł Kowalski przypomina o znaczeniu lasów dla gospodarki i konieczności prowadzenia racjonalnego wyrębu. - Miejmy świadomość, że część lasów ma charakter gospodarczy i jesteśmy odpowiedzialni za około 2,6% PKB kraju, więc Lasy Państwowe są niezwykle ważnym przedsiębiorstwem, dającym pracę około 100 tys. osób – tłumaczy. - Korzystamy z odnawialnych zasobów przyrody, ale jednocześnie chronimy te, których nie da się odtworzyć – dodaje.

 

- Także chcę wszystkich uspokoić, bo są to planowe działania. My, leśnicy prowadzimy gospodarkę leśną od 100 lat i nie może nikt zarzucić, że nie zależy nam na jakości i trwałości lasu. Jest wręcz przeciwnie i robimy to tak, aby absorbował on jak najwięcej dwutlenku węgla i produkował w zamian dużo tlenu.

 

W dyskusji o lasach warto również przytoczyć oficjalne statystyki, które jednoznacznie pokazują, że lesistość w Polsce od II Wojny Światowej zwiększyła się dwukrotnie, a tylko w ostatnim dziesięcioleciu ich powierzchnia wzrosła o 188,5 tys. ha. Wzrosły także zasoby drewna i są największe w Europie, a co podkreślają leśnicy poprawiła się także ich jakość. - Znacznie wzrosła ilość drzew liściastych i od końca wojny z 13% zrobiło się ich 30% - mówią.

 

Trudno zarzucać twórcą mapy dobrych chęci i ich inicjatywa ma dobre strony, chociażby pokazując, że wycinka jest prowadzona w pobliżu obszarów chronionych. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że polskim lasom nie zagraża żadna katastrofa, a z mapy trzeba korzystać w sposób umiejętny. Sprawę chyba najtrafniej skomentowali przedstawiciele Polskiej Akademii Nauk.

 

„Stare lasy są piękne, ale w przypadku większości gatunków wraz z wiekiem drzewostanów obserwuje się coraz mniejszą tolerancję na zmiany warunków siedliskowych… Inicjatorzy z Lasy i Obywatele w swojej akcji mieli prawdopodobnie dobre chęci, ale ta akcja może przynieść wiele złego. Zatrzymanie przebudowy drzewostanów i wyprzedzania rozpadów przez zamianę najbardziej zagrożonych starych drzewostanów na nowe pokolenia drzew w dłuższej perspektywie może zagrozić trwałości lasów”


Zainteresował temat?

10

2


Zobacz również

reklama

Komentarze (76)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Posady i Stołki ~Posady i Stołki (Gość)16.05.2021 11:06

No przecież Ile stołków w lasach obsadzonych jest działaczami pis, mega dużo. To muszą na pensje zarobić.

21


go?ć_gość ~go?ć_gość (Gość)16.05.2021 09:33

Na co komu lasy potrzebne? Tylko kleszcze i dzika zwierzyna

013


Monsignore ~Monsignore (Gość)16.05.2021 08:58

Wszystkich zainteresowanych ochroną naszych lasów zachęcam do kontaktu z naszym Instytutem Spraw Obywatelskich w Łodzi (kod pocztowy 91-408),ul.Pomorska 40,tel.42 630 17 49, e-mail:biuro@instytut.lodz.pl od poniedziałku do piątku w godzinach 9,00 - 16,00.

62


Ech ~Ech (Gość)16.05.2021 08:53

Dobry tekst - inaczej spojrzałem na temat - dzięki!

12


xn. ~xn. (Gość)16.05.2021 08:28

Najważniejsze to jest żeby lasy nie stały się własnością prywatną. Takie zakusy już były dekadę czy dwie wcześniej. Co zaś do wycinki to lasów za bardzo nie wytną. Co robiła by bowiem "armia" leśników różnej kategorii? Zresztą lasy typowo iglaste narażone są na szkodniki ,a w wypadku pożaru palą się równie dobrze jak benzyna. Czy ktoś z ekologów widział wielkość /powierzchnię/ pożaru w Kuźni Raciborskiej? W połowie lat 90-tych. Spalił się drzewostan najczęściej iglasty na powierzchni dwóch powiatów. Ogień był nie do zatrzymania. Zginęli ludzie...

62


Monsignore ~Monsignore (Gość)16.05.2021 08:22

Niech pan Paweł Kowalski nie opowiada bajek dla grzecznych dzieci.Jeżdżę często z Piotrkowa do Koła i widzę co się w tym lesie dzieje.Coraz więcej łysych polan i coraz więcej stosów wyciętych drzew.Niebawem po tym lesie i po tych zwierzętach w nim biegających zostaną tylko wspomnienia.Nie dziwię się jego wypowiedziom,bo przecież nie wypada mu się wypowiadać przeciw swojemu środowisku leśników.Poza tym sadzone drzewa zastąpią wycięte dopiero za ok.50 lat w swojej korzystnej działalności na środowisko naturalne.Należy wszelkimi sposobami działać przeciwko tej polityce wierchuszki lasów państwowych póki nie jest za późno.

81


Żenada ~Żenada (Gość)16.05.2021 07:59

Pieniądze są potrzebne pisowi na kolejne rozdawnictwo, to tną ile wlezie

91


Dziadek ~Dziadek (Gość)16.05.2021 07:59

Na podatny grunt zasieje się drobinę wściekłości na rządzących.Wszyscy kochają lasy i najłatwiej jest krytykować za wycinkę drzewa.Natomiast polskie lasy mogą służyć za przykład prawidłowej gospodarki drzewostanem

18


Dokładny ~Dokładny (Gość)16.05.2021 07:34

Proszę poprawić błąd i to poważny! Nie ma czegoś takiego jak PAŃSTWOWA Akademia Nauk. Jest za to POLSKA Akademia Nauk! To jest jednak różnica podstawowa. Czy nie ma korekty w Redakcji aby wyłapała błędy?

20


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat