Piotrcovia po raz ostatni pokonała w meczu ligowym Zagłębie Lubin przed pięcioma laty. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Zespół Bożeny Karkut znacznie się wzmocnił i od kilku sezonów walczy o najwyższe cele w lidze. Piotrcovia zaś, delikatnie mówiąc, nie jest już postrachem dla czołowych drużyn w Polsce.
Trener naszej drużyny Stanisław Mijas wierzy jednak w to, że przy odrobinie szczęścia jego podopieczne są w stanie powalczyć z mistrzyniami Polski o korzystny wynik.
- Łatwo na pewno nie będzie bo Zagłębie naszpikowane jest reprezentantkami Polski, ale na pewno już nie zagramy tak słabo jak w pierwszym spotkaniu. Mam na myśli w szczególności pierwszą połowę. Zagłębiu wychodziło wszystko, a moje zawodniczki miały problemy ze zdobywaniem bramek. Stąd niecodzienny wynik po 30 minutach - 21:4. Mecz meczowi jest jednak nierówny i wierzę w to, że dziewczyny powalczą - powiedział Mijas.
Trenerowi wtóruje kapitan drużyny Beata Skura.
- Mam nadzieję, że dziewczyny się odblokują psychicznie i podejmiemy walkę z Zagłębiem. Problem, moim zdaniem, leży bowiem w psychice. Niektóre zawodniczki, szczególnie te młodsze, muszą uwierzyć w swoje możliwości. Fizycznie na pewno jesteśmy w stanie wytrzymać 60 minut przeciwko zespołowi z Lubina - zapewnia nasza bramkarka.
Piotrcovia w meczu z Zagłębiem zagra bez Agnieszki Tydy.
- Zawodniczka przedłużyła zwolnienie lekarskie. Ma zapalenie płuc. Trudno jest polemizować z tym co na druku L-4 jest napisane. Życzę Agnieszce szybkiego powrotu do zdrowia - mówi trener Mijas.
Początek sobotniego spotkania o 17:00. Zarząd klubu zdecydował o tym, że wstęp na mecz będzie płatny (wstęp dla dorosłych 5 złotych, dzieci wchodzą bezpłatnie).