Coraz więcej nieuzasadnionych wezwań karetek w naszym regionie

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 23 kwietnia 201841
Bo rozbolał nadgarstek, bo nie można zasnąć, a czasem po prostu, żeby nie tracić czasu w kolejce do przychodni – takie powody mają często ci, którzy wykręcają numer alarmowy 999. Pogotowie ratunkowe odnotowuje coraz więcej przypadków nieuzasadnionych wezwań karetek.
fot. as/archiwum epiotrkow.pl fot. as/archiwum epiotrkow.pl

999 to numer często nadużywany. Okazuje się, że po ratowników dzwonimy nie tylko w nagłych sytuacjach. Tymczasem liczba karetek na naszym terenie jest ograniczona, więc kiedy pogotowie wyjeżdża do chorego, ktoś inny – być może bardziej potrzebujący - musi czekać. W samym Piotrkowie są tylko 3 karetki, 4 kolejne rozmieszczone są w Gorzkowicach, Sulejowie, Przedborzu i Wolborzu. Zespoły ratunkowe muszą zabezpieczyć teren, który zamieszkuje około 200 tys. mieszkańców. W ubiegłym roku pogotowie interweniowało ponad 16 tysięcy razy, przemierzając 80 tysięcy km.

 

Przed wybraniem numeru alarmowego, sami spróbujmy określić stan swojego zdrowia. Jeżeli samodzielnie możemy dotrzeć do szpitala, to może nie ma potrzeby wzywania ratowników medycznych. - Wielokrotnie wyjeżdżamy do zdarzeń, które nie wymagają pomocy doraźnej. Ludzie bardzo często nie zdają sobie sprawy, że nawet jeśli potrzebują hospitalizacji, to nie zawsze wymaga to transportu karetką do szpitala - mówi Tomasz Rusołowski, piotrkowski ratownik medyczny. - Takie przypadki naprawdę mamy regularnie. Często jesteśmy wzywani do urazu palca czy bólu nadgarstka. Ludzie niestety zapominają albo nawet nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak nocna pomoc lekarska. Jeżeli poradnia pierwszego kontaktu jest zamknięta, to są inne miejsca, do których możemy zgłosić się po pomoc.

 

Ratownik medyczny z Piotrkowa przywołuje sytuację, kiedy pogotowie wezwane zostało, bo kogoś rozbolał nadgarstek. Później okazało się, że do urazu ręki doszło rok wcześniej, a kobieta zadzwoniła pod 999 tylko po to, by karetka zawiozła ją do szpitala. Rusołowski przypomina sobie również wyjazdy do pacjentów, którzy… nie mogli zasnąć. - Ludzie prosili też, abyśmy zmienili pozycję chorego na łóżku – dodaje. - Zdarzają się także sytuacje, kiedy to wzywana jest karetka, tylko dlatego, że komuś nie chce się czekać w kolejce do szpitala.

 

Wezwania ratowników medycznych częstsze są w okresie przedświątecznym, te interwencje dla pracowników pogotowia są – jak sami przyznają - wyjątkowo smutne. - Często w okresie świąt rodziny dzwonią po nas, abyśmy zabrali pacjenta, bo choroba się nasila. Oczywiście nie wszystkie przypadki dotyczą nieuzasadnionych wezwań, ale niestety jest ich wiele – dodaje ratownik.

 

W sytuacji, kiedy czyjeś życie jest zagrożone liczą się sekundy, czasem to one decydują o tym, czy czyjeś życie zostanie uratowane. Ze względu na ograniczoną liczbę karetek w naszym regionie, musimy pamiętać, że każdy wyjazd może skutkować tym, że do kogoś innego karetka może przyjechać za późno. - Wiele razy wzywający mieli pretensje, że długo jechaliśmy. To niestety nie zależy od nas, my po prostu nie mamy możliwości dojazdu, bo fizycznie nie ma nas na miejscu - mówią ratownicy.

 

Warto pamiętać, że za nieuzasadnione wezwanie karetki można otrzymać mandat nawet do 1500 zł. Ratownicy mają prawną możliwość skierowanie sprawy nieuzasadnionego wezwania na policję. - Zdajemy sobie jednak sprawę, że ludzie często dzwonią po nas, bo martwią się o siebie, czy o bliskich. Proszę tylko pamiętać, że nie przy każdym problemie jesteśmy potrzebni – podkreśla Rusołowski. - To nie jest tak, że się skarżymy. My i tak jesteśmy wtedy w pracy. Karetka prędzej czy później dojedzie, nam jednak zależy, aby było to jak najwcześniej.

 

Pomocy choremu trzeba udzielić zawsze, jednak nie każdy przypadek musi wiązać się z wybraniem telefonu alarmowego. Przed podjęciem decyzji o wezwaniu karetki, choć przez chwilę zastanówmy się, czy sytuacja jest na tyle poważna, że wymaga przyjazdu ratowników.

  

  

 

 

Kiedy należy wezwać pogotowie? Kiedy mamy do czynienia z:

- utratą przytomności

- zaburzeniami świadomości

- wypadkiem komunikacyjnym

- drgawkami

- nagłym ostrym bólem w klatce piersiowej i zaburzeniami rytmu serca

- nasiloną dusznością

- nagłym ostrym bólem brzucha

- uporczywymi wymiotami zwłaszcza z domieszką krwi

- masywnym krwotokiem z dolnego odcinka przewodu pokarmowego, masywnym krwotokiem z dróg rodnych

- gwałtownie postępującym porodem

- ostrymi i nasilonymi reakcjami uczuleniowymi (wysypka, duszność) będącymi efektem zażycia leku, ukąszenia, czy użądlenia przez jadowite zwierzęta

- zatruciami lekami, środkami chemicznymi czy gazami

- rozległymi oparzeniami

- udarem cieplnym

- wyziębieniem organizmu

- porażeniem prądem

- podtopieniem lub utonięciem

- agresją spowodowaną chorobą psychiczną

- dokonaną próbą samobójczą

- upadkiem z dużej wysokości

- rozległą raną, będącą efektem urazu

 


Czego nie załatwimy, wzywając pogotowie?

- wizyty kontrolnej w związku z wcześniej rozpoczętym leczeniem

- recepty na stosowane stale leki w związku ze schorzeniem przewlekłym

- rutynowego zaświadczenia o stanie zdrowia

- skierowania do specjalisty

- badań dodatkowych i konsultacji specjalistycznych, zaleconych przez lekarza leczącego

 

(źródło: poradnikzdrowie.pl)


Zainteresował temat?

5

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (41)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Pierre Dolevas ~Pierre Dolevas (Gość)23.04.2018 23:17

Cytuję:
W samym Piotrkowie są tylko 3 karetki


O ile mnie pamięć nie myli, to gdy jeszcze pogotowie mieściło się przy ulicy Dąbrowskiego, to na parkingu widywałem ich więcej, niż trzy. Stały też w garażach na Wojska Polskiego na wysokości ulicy Stronczyńskiego. A teraz są tylko trzy? O co tutaj chodzi?

40


grty ~grty (Gość)23.04.2018 18:25

jak łeb mnie bolał - to na SORZE powiedzieli bym łyknął apap i do domu, więc pomoc medyczna w naszym kraju - to jakiś ŻART od bardzo DAWNA...

72


gość ~gość (Gość)23.04.2018 22:03

7 karetek na 200 tys osób...

20


gość ~gość (Gość)23.04.2018 22:00

Napisaliscie, ze do duszności jakoś gdy ja dzwoniłam bo mój tata chory na raka krtani dusił się to kazaliscie mi sami go przywieść

30


gość ~gość (Gość)23.04.2018 20:06

Najlepiej byście chcieli wcale nie wyjeżdżać do pacjenta, tylko kawkę pić

39


gość ~gość (Gość)23.04.2018 21:31

Nie to że Nam się nie chce pracować. Chcemy tylko jeździć tam gdzie naprawdę jesteśmy potrzebni.Jak ktoś z was będzie potrzebował pomocy a Nas nie będzie bo pojechaliśmy do bólu"nadgarstka" to ciekawe co wtedy będziecie mówić...

31


jandzan ~jandzan (Gość)23.04.2018 15:48

Kto usprawiedliwia bezzasadne wezwanie karetki, krótszym oczekiwaniem w SORze na badanie, ten jest aspołecznym, niebezpiecznym szkodnikiem. Gorszym od nygusa wybijającego szybę na przystanku. Kto tego nie rozumie, ten jest półgłówkiem. I do pijaków pogotowie samo też się nie wzywa... . Pozdrawiam ratowników medycznych, wyobrażam sobie ten ciężki kawałek chleba w dzisiejszych czasach... .

130


gość ~gość (Gość)23.04.2018 20:27

Płacę wymagam.Skąd mam wiedzieć czy to zawał ?

42


gość ~gość (Gość)23.04.2018 21:20

Wszelkiej maści hejterom w temacie medycyny ratunkowej proponuje jeden dużur na ZRM celem weryfikacji swoich miernych wiadomości.

20


gość ~gość (Gość)23.04.2018 21:19

Gratuluje za hasla typu place wymagam... Tylko jak wasze dziecko bedzie mialo wypadek , a karetka bedzie sie w tym czasie na gownianej wizycie... Jeden zepol zabezpiecza ok 30 tys ludzi...

30


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat